Reprezentacja Polski odniosła cenne zwycięstwo nad Albanią w meczu eliminacji do przyszłorocznych Mistrzostw Świata. Mecz zakończył się w cieniu skandalu – po golu dla Biało-Czerwonych z trybun wypełnionych albańskimi kibicami zaczęły lecieć różne przedmioty. Zdjęcie, jakie udostępnił w sieci dziennikarz Szymon Borczuch wskazuje, że cała sytuacja mogła skończyć się groźnie.
Karol Świderski to zawodnik, który dał reprezentacji Polski zwycięstwo w meczu z Albanią. Bramkę strzelił w 77. minucie spotkania, a chwilę później na stadionie rozpętało się piekło. Albańscy kibice, którzy od początku byli bardzo wrogo nastawieni do Biało-Czerwonych, zaczęli rzucać w polskich piłkarzy różnymi przedmiotami.
Sędzia natychmiast przerwał grę i piłkarze obu drużyn zeszli do szatni. Przez pewien czas wydawało się, że spotkanie nie zostanie wznowione. Ostatecznie arbiter zdecydował się na to i zawodnicy mogli wrócić na boisko. Jak się okazało, bramka Karola Świderskiego była jedyną w tym meczu i dała Polakom zwycięstwo.
Po meczu dziennikarz TVP Szymon Borczuch udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcie z murawy. Widać na nim, że w kierunku polskich piłkarzy leciały nie tylko butelki, ale również zapalniczka, a nawet… telefon komórkowy. „Znaleziska z murawy sugerują, że finał tego wieczoru mógł być mniej przyjemny. Skończyło się pięknie! Gratulacje dla Drużyny!” – napisał.
Dzięki wygranej, reprezentacja Polski awansowała na drugie miejsce w grupie eliminacji do przyszłorocznych Mistrzostw Świata. Liderem pozostaje Anglia.
Czytaj także: Awantura przed meczem z Albanią. Polacy obrzuceni kuflami [WIDEO]
Żr.: Twitter/Szymon Borczuch