Ryszard Petru to niekwestionowany „król wpadek” w polskiej polityce, a jego kolejne przejęzyczenia i zabawne pomyłki są szeroko kolportowane wśród internautów. Na jednej z ostatnich konferencji prasowych lider Nowoczesnej zaliczył kolejną wpadkę, która wywołała rozbawienie nawet rzecznika jego własnej partii.
Podczas konferencji prasowej, Petru przypomniał o jednym z postulatów jego partii. Chodzi o likwidację stanowiska wojewody. Przy okazji wspomniał o marszałkach województw, którzy według pomysłu Nowoczesnej powinni przejąć część zadań wojewodów.
Marszałek – przypomnę – jest wybierany przez mieszkańców i to on tak naprawdę powinien pomagać na miejscu – mówił Petru nawiązując do skutków niedawnych nawałnic i działania władz. Być może nie byłoby w tym niczego specjalnego, gdyby nie fakt, że marszałkowie wcale nie są wybierani przez obywateli, jak stwierdził lider Nowoczesnej.
Zgodnie z ustawą o samorządzie województwa, marszałka wybierają radni sejmiku wojewódzkiego. Co więcej, osoba obejmująca urząd marszałka sama nawet nie musi być radnym, a więc w ogóle może nie pochodzić z wyborów. Tego zdaje się nie wiedzieć Ryszard Petru, który tak pewnie mówił o reformach samorządu.
O tę wypowiedź został zapytany na antenie Polsat News rzecznik Nowoczesnej Paweł Rabiej. Polityk próbował usprawiedliwiać słowa swojego lidera, czym wywołał rozbawienie nie tylko prowadzącej program, ale również sam nie wytrzymał i wybuchł śmiechem. Później próbował jeszcze szybko zmienić temat, ale prowadząca mu przerwała. Wasz lider po prostu nie zna podstawowych pojęć. Nie zna również podstawowych procesów i mechanizmów jakie zachodzą w samorządzie – stwierdziła.
Jedyny Polak,
który uważa,
że marszałek województwa jest wybierany w wyborach bezpośrednich.
#Petru pic.twitter.com/GZRRBiKtSn— Anna Pańczyk (@A_panczyk) 25 sierpnia 2017
Źródło: Twitter.com/Pańczyk; Polsat News
Fot.:youtube.com/Nowoczesna Screen