Jak informuje Wprost.pl, Telewizja Trwam w jednym z materiałów skrytykowała partię rządzącą za brak zaangażowania pracę nad ustawą o ochronie życia nienarodzonych, przy jednoczesnym szybkim tempie prac nad ustawą o ochronie praw zwierząt. Beata Mazurek z PiS zaprzecza i zarzuca stacji manipulację.
Partia rządząca pracuje nad ustawą o ochronie praw zwierząt, która uderza głównie w hodowców utrzymujących się ze sprzedaży futer. Telewizja Trwam wyemitowała materiał, w którym przedstawiono obawy hodowców zwierząt. W reportażu skrytykowano również polityków partii rządzącej za to, że intensywnie pracują nad ustawą uderzającą w interesy hodowców, a spowalniają prace nad zaostrzeniem przepisów antyaborcyjnych.
Jest odpowiedź rzecznik PiS
Dziennikarka stacji związanej z ojcem Tadeuszem Rydzykiem zapytała Beatę Mazurek, czy ochrona zwierząt jest dla partii ważniejsza od życia ludzkiego. Rzecznik Prawa i Sprawiedliwości wydawał się oburzona tym pytaniem.
Pani manipuluje. Ja się z tym nie zgadzam. Już powiedziałam i podkreślam jeszcze raz – w planach prac komisji polityki społecznej tego punktu nie było. Państwo sugerujecie nieprawdę, że coś zdejmujemy. Niczego nie zdejmujemy. Kiedy ten punkt zostanie wprowadzony do prac komisji, to z całą pewnością się nim zajmiemy. Proszę nie porównywać życia ludzkiego do życia zwierząt. Naprawdę to jest nieeleganckie – stwierdziła Mazurek.
Czytaj także: Marek Miśko z branży futrzarskiej podbił internet! Kilka minut mocnych argumentów [WIDEO]
Chodzi o prace nad obywatelskim projektem zaostrzającym prawo aborcyjne, którego autorem jest komitet „Zatrzymaj aborcję”. Projekt został pozytywnie zaopiniowany przez sejmową Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Marek Miśko z branży futrzarskiej podbił internet
W lutym na antenie Telewizji Trwam pokazano program, w którym przedstawiciel branży futrzarskiej za pomocą mocnych argumentów odpierał zarzuty antyfutrzarskiego lobby. Nagranie stało się popularne w internecie.
Marek Miśko przez kilka minut używał bardzo mocnych argumentów. Zarówno to, jak i sposób wypowiedzi zaimponowały internautom, którzy masowo zaczęli udostępniać nagranie z występem mężczyzny. Miśko wspomniał wystawę w Parlamencie Europejskim. Mieliśmy tam do czynienia z sytuacją, kiedy polscy posłowie i europosłowie przekonywali cały świat, że w Polsce pracują barbarzyńcy. To mają być m.in. właśnie ci ludzie, którzy stoją tu za mną. To oni kiedy wstają każdego dnia rano, myślą tylko o tym, jak dokuczyć zwierzętom. – mówił Miśko.
Polska jest atakowana ze wszystkich stron. Zarzuca nam się prowadzenie obozów koncentracyjnych i odpowiedzialność za II wojnę światową. Dodatkowo więc nasi politycy ogłaszają jeszcze za granicą, że tu jest siedziba zła i barbarzyństwa. – dodał. Tak samo zlikwidowano polski cukier, polski tytoń, stocznie i próbowano likwidować kopalnie. – podsumował.
Marek Miśko odpierał również zarzuty ekologów. Te filmy pochodzą sprzed 6-10 lat. My prowadzimy własne śledztwa i te fermy są najczęściej nielegalne. Nie można przypisywać tego całości. To tak, jak w bloku gdzie mieszka 500 rodzin, jeden mąż biłby swoją żonę. Czy to oznacza, że wszystkich mężczyzn z tego bloku należałoby zamknąć do więzień? – dopytywał.
Wypowiedź przedstawicieli rolników odbiła się mocnym echem w sieci. Łączą swoją pracę z głębokim poczuciem patriotyzmu i czują dumę z bycia prężną gałęzią polskiego przemysłu wiejskiego. Szacuje się, że branża futerkowa daje w Polsce pracę nawet 50-ciu tysiącom ludzi. Przemysł futrzarski to eksport wart 2,5 mld zł rocznie, a nasz kraj zajmuje w nim 3 miejsce na świecie.
Źródło: Fakt, Wprost.pl