Ukraina (podobnie zresztą jak Litwa!) jest tradycyjnym klientem Niemiec. Jest klientem Niemiec – a przyczyną tego są Polacy. Niestety: za czasów Chmielnickiego zaprzepaszczono szansę utworzenia Cesarstwa Trojga Narodów (z Królestwem Polski, Wielkim Księstwem Litewskim i Wielkim Księstwem Kijowskim). Następnie za czasów Królestwa Galicji i Lodomerii Polacy traktowali Ukraińców z waszecia, usiłując zdominować ich i zepchnąć do roli parobasów – czego efektem były krwawe walki o Lwów. Następnie śp.Józef Piłsudski (agent niemiecki przecież, ale doskonale czujący stosunki wschodnie) starał się przy pomocy śp.Szymona Petlury utworzyć niepodległe państwo ukraińskie – co storpedowali eNDecy, wywodzący się w Poznania i Łodzi, kompletnie nie rozumiejący sytuacji na Kresach i pragnący Białych, Żółtych i Czerwonych Rusinów koniecznie spolonizować. Już za sanacji dochodziło do może i bezkrwawych, ale niezmiernie dokuczliwych, pacyfikacyj wsi ukraińskich – czego efektem był zamach na min. Pierackiego i późniejsze krwawy i ślepy odwet na Bogu ducha winnych Polakach z Kresów. Niemcy ustawiali się wtedy w roli dobrotliwych, bezstronnych rozjemców…
Trudno się dziwić, że Ukraińcy zagrożeni z jednej strony przez Polaków, z drugiej przez Rosjan, a na południu mający ongiś Turków – o pomoc zwracali się do Niemiec. I Niemcy im tej pomocy udzielali – niezależnie od tego, czy było to Cesarstwo, czy Republika Weimarska, czy III Rzesza, czy obecnie RFN.
Bo geopolityka ma swoje niezmienne prawa. Bardzo proste zresztą. „Mój sąsiad – jeśli nie jestem z nim w ścisłym sojuszu – staje się moim wrogiem. Sąsiad mojego sąsiada staje się moim przyjacielem”.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Dlatego właśnie polityka sanacji czy braci Kaczyńskich – „Teoria Dwóch Wrogów” była i jest błędna z samego założenia. Jest to – powtarzam – ELEMENTARZ – Teorii Gier. Niestety – głupota kolejnych polskich rządów jest bezgraniczna. W 1939 roku doprowadziła do katastrofy wrześniowej, gdy obydwa te państwa sprzymierzyły się przeciwko Polsce (oczywiście należało albo pójść z Niemcami na Moskwę – ale zdecydować się na anty-niemiecki sojusz z Sowietami). Zdumienie b-ci Kaczyńskich, że uporczywie i namiętnie przez Nich zwalczani Niemcy i Rosjanie zaczęli dogadywać się ponad naszymi głowami – może jedynie budzić politowanie.
Obecnie sytuacja trochę się skomplikowała – ale tylko trochę. Mamy niepodległą Litwę – nastawiona anty-polsko z powodu idiotycznego wtrącania się III RP w wewnętrzne sprawy Litwy – i tradycyjnie pro-niemiecką. Mamy niepodległą Białoruś – coraz bardziej anty-polską z powodu bezczelnego wtrącania się w jej sprawy wewnętrzne i przerabiania przez naszą agenturę Związku Polaków na opozycję anty-łukaszenkowską. I niepodległą Ukrainę, gdzie niemal wszyscy polscy politycy najpierw wspierali p.Wiktora Jùszczenkę (faworyta banderowców!!!) – a obecnie zajmują się wspieraniem pp.Witalisa Kłyczki i p.Aleksandra Jacenki – jawnych klientów Niemiec, biorących od nich pieniądze i otrzymujących wsparcie polityczne i agenturalne!!
Sytuacja geopolityczna Polski jest w tej chwili gorsza, niż w 1939 roku. Na Zachodzie Niemcy, które starannie unikają podpisania traktatu pokojowego (technicznie jesteśmy z RFN w stanie wojny!!), Na Północy skrawek Rosji, która w niczym nam nie pomoże, i pro-niemiecka Litwa. Na Południu Czesi, też wolący Niemców od Polaków – i Słowacy, którzy pamiętają, że niepodległa Słowacja zaistniała dzięki Niemcom…
(Słowacy zresztą doskonale zdają sobie sprawę, że gdyby działała normalna geopolityka, to Dwa Bratanki czym prędzej dokonałyby rozbioru Słowacji: Węgrzy zajęliby zasiedlone przez Węgrów południe, Polacy Spisz, całą Orawę i dolinę Popradu, Wschód najprawdopodobniej, ku radości Dobrych Wujów z Brukseli oddałoby się na Państwo Cygańskie, wysiedlając tam, ku zachwytowi Słowaków, Cyganów z reszty kraju – i pozostawiając być może pośrodku marionetkowe państwo słowackie – bo aby zachować nadal dobre stosunki między Bratankami nie należy sąsiadować bezpośrednio!)
Na Wschodzie jest zrażona do Polski Białoruś (a pewien jestem, że niemieccy dyplomaci dają po cichu wsparcie JE Aleksandrowi Łukaszence!) – jest to jednak dyktatura, i JE Aleksandra Łukaszenkę bardzo łatwo można by przekonać do Polski… gdyby miał w tym interes. A teraz może powstać pro-niemiecka Ukraina. I polscy politycy to popierają – a WCzc.Jarosław Kaczyński wzywa nawet, by „od słów przejść do działań” – czyli wojskowo wesprzeć powstanie jawnie anty-polskiego państwa!!!!
Kto nie przeczytał śp.Aleksandra Bocheńskiego „Z dziejów głupoty w Polsce” ten nie jest w stanie wyobrazić sobie, jak można tak głupio działać. Polacy, niestety, kierują się uczuciami i re-sentymentami – oraz działają zrywami – zamiast prowadzenia konsekwentnej, zimnej, cynicznej Realpolitik.
Co III RP powinna zrobić w sprawie Ukrainy?
Najlepsze, co można było zrobić, to utworzyć blok białorusko-polsko-ukraiński – i zawrzeć wojskowy pakt z ChRL. Wszystkie te trzy państwa utrzymują dobre stosunki z Pekinem – a taki blok byłby bardzo cennym sojusznikiem ChRL. Oczywiście blok taki można zawrzeć z pp.Janukowyczem i Łukaszenką – nie da się go zawrzeć p.Kłyczko czy z jakąś „demokratyczną Białorusią”. Przypominam, że Pakt NATO nie zabrania zawierania innych sojuszów. Oczywiście JE Radosław Sikorski musiałby działać w tej sprawie szybko – i bez żadnych konsultacyj z Brukselą czy Waszyngtonem. Pytanie tylko: czy już nie jest za późno.
Jeśli by to było nierealne, należy przeorientować polską politykę na pro-rosyjską. Jest to trudne, z uwagi na historyczno-histeryczne nastawienie większości społeczeństwa – ale jest to jedyna realna alternatywa.
Oczywiście można też pogodzić się z rolą wasala Niemiec…
Jednego nie można robić na pewno: popierać na Ukrainie sił anty-rządowych…
Na zakończenie pewna uwaga: jeśli nie nastąpi (szkodliwy dla nas) rozbiór Ukrainy na pro-niemiecki Zachód i pro-rosyjski Wschód – to w zamian za to, że Ukraina zostanie satelitą Niemiec Moskwa niewątpliwie zażąda swojej ceny.
Co najmniej: Krymu.
Wpis pochodzi ze strony korwin-mikke.pl/blog