Do bardzo ciekawej informacji doszli dziennikarze BBC News. Okazuje się bowiem, że Tesco dokonuje selekcji podczas wysyłania produktów żywnościowych do swoich sklepów, by maksymalnie zwiększyć sprzedaż.
Mówiąc o selekcji, chodzi o segregacje, gdzie jakie produkty trafiają. Na ten przykład na Wyspach Brytyjskich na półki trafiają tylko najlepsze produkty do jedzenia, czyli po prostu najlepsze owoce danych hodowli. Nie wszędzie jest jednak tak różowo, ponieważ już w 2013 roku pełniący rolę dyrektora zaopatrzenia w żywność – Matt Simister przyznał, że do Europy Środkowo-Wschodniej Tesco wysyła produkty gorszej jakości, gdyż ludzie z tej części kontynentu nie zwracają tak dużej uwagi na wygląd.
Cała sprawa wyszła podczas posiedzenia Izby Lordów. Simister tłumaczył taką kategoryzację faktem, że wyspiarze są bardzo wybredni i spożywane produkty muszą wyglądać perfekcyjnie, gdyż inaczej potencjalny klient po prostu nie kupi towaru.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
W wielu przypadkach produkty klasy pierwszej pozostawiamy w Zjednoczonym Królestwie, podczas gdy te klasy drugiej jadą na rynki Europy Środkowo-Wschodniej.
– stwierdził dyrektor.
Włodarze sieci supermarketów przekonują jednak, że zamierzają wpłynąć na ludność zamieszkującą Wyspy Brytyjskie, by nie kierowała się przy zakupach tylko i wyłącznie wyglądem żywności.