Sieć supermarketów Tesco zapowiada kolejne zwolnienia grupowe. Jest to związane z kolejną serią zamykania sklepów należących do sieci. Pracę może stracić nawet ok. 1500 pracowników.
W najbliższym czasie Tesco zamknie placówki w Olsztynie, Rudzie Śląskiej, Nowym Sączu i Stargardzie Gdańskim. Przedstawiciele firmy przekonują, że taka decyzja jest konieczna, bo te placówki są zupełnie nierentowne i przynoszą straty.
Czytaj także: Polak bada wpływ turbulencji na bezpieczeństwo reaktorów jądrowych
Czytaj także: Tesco: Skandaliczne zachowanie klientów [WIDEO]
Na tym nie koniec, bo Tesco planuje zamknięcie jednego ze swoich centrów dystrybucyjnych. Zwolnienia grupowe obejmą nie tylko zwykłych pracowników, ale również kadrę kierowniczą. W sumie z pracą pożegna się blisko 1500 osób.
Związek zawodowy NSZZ „Solidarność” działający w Tesco dostał oficjalną informację od kierownictwa firmy, z której wynika, że sieć supermarketów ma zamiar przeprowadzić kolejne zwolnienia grupowe. Sieć zapowiada restrukturyzację struktur zarządzających w pozostałych sklepach oraz w centrali spółki.
Tesco zamyka sklepy
Informacja o zamknięciu kolejnych czterech placówek pojawiła się pod koniec maja, ale wtedy nie było jeszcze wiadomo, ilu pracowników straci pracę.
W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy z polskiego rynku zniknęły 62 sklepy Tesco – zarówno super-, jak i hipermarketów. Tylko w pierwszy kwartale 2019 roku sieć zlikwidowała 32 markety i w ramach zwolnień grupowych rozstała się z 1300 pracownikami.
Czytaj także: Przedsiębiorcy przesiadają się na rowery i hulajnogi
Dyrektor zarządzający sieci w Polsce, Martin Behan poinformował w specjalnym komunikacie, że to część strategii, której celem jest poprawa wyników. „Zmiany te są częścią naszej pracy, mającej na celu poprawę wyników działalności w Polsce do poziomów osiąganych przez Tesco w innych krajach Europy Środkowej” – powiedział.
Źr. wmeritum.pl; wprost.pl