Jak już kiedyś napisałem – żyjemy w dziwnych czasach. W momencie, w którym elity europejskie wszystkimi siłami chcą wymazać z naszego dorobku kulturowego podstawowe zasady Cywilizacji Łacińskiej. Lewica prowadzi brutalną walkę o nasze umysły, której celem jest budowanie nowego ładu społecznego, opartego na niesprawiedliwym egalitaryzmie, konformizmie i hedonizmie. Ich cel jest jeden – całkowita kontrola nad społeczeństwem.
Wojna odbywa się na wszystkich frontach – gospodarczym, politycznym, obyczajowym… Bez wątpienia ten ostatni, jest najgroźniejszy, bo pozwala zatruć nasze umysły i ducha. Aby skutecznie zmieniać naszą obyczajowość, lewica musi przedefiniować pojęcia i wmówić nam, że greckie pojęcie prawdy („Prawda jest jedna i leży tam, gdzie leży”) to bzdura, ponieważ prawda jest względna i zależy od okoliczności. W tym celu ustanowiono nową religię – poprawność polityczną. Wpajanie nowego myślenia odbywa się na zasadzie taktyki „kija i marchewki”. Kiedy postępujesz tak jak sobie tego życzą, jesteś prawdziwym, nowoczesnym Polakiem, a jeżeli grzecznie płacisz podatki i sprzątasz po swoim psie, może nawet nazwą Cię patriotą. Kiedy jednak wolisz myśleć samodzielnie i nazywasz rzeczy po imieniu, stajesz się groźnym faszystą, rasistą i antysemitą. Marksiści kulturowi, krzewiciele poprawności politycznej opanowali prasę, radio, telewizję i instytucje oświaty. Dlatego też osłabia się rodzinę, aby trudniej było przekazywać dzieciom konserwatywne wartości i zasady, powszechnie respektowane w kulturze zachodu.
Jak słusznie powiedział kiedyś Konrad Berkowicz „świętością w tej nowej religii są wszelkie możliwe mniejszości”. Bronią stała się tolerancja. Słowo, które jest dzisiaj nadużywane, a jego znaczenie wypaczane. Usiłuje się nam bowiem wmówić, że tolerancja równa się akceptacji. Tymczasem, są to dwa różne pojęcia. Ja na przykład jestem tolerancyjny. Rozumiem to, że ludzie są tacy, jacy się rodzą. Jedni czarni, inni żółci, a jeszcze inni biali; homoseksualni i heteroseksualni; mądrzy i głupi; wysocy i niscy. Ktoś jest przedsiębiorczy i dorabia się majątku, ktoś inny woli siedzieć w domu przed telewizorem i klepać biedę. Ludzie wychowują się w rodzinach Chrześcijańskich, protestanckich i muzułmańskich – i takie też religie wyznają. Różnorodność ludzi jest wspaniała! Pozwala społeczeństwu iść do przodu, ponieważ ludzie konkurują ze sobą – a to rozwija w nich najlepsze cechy. Tak więc toleruję homoseksualistów, transwestytów i inne zboczenia. Ale to nie znaczy też, że muszę to AKCEPTOWAĆ jako normę! Jak napisał kiedyś Stanisław Michalkiewicz w jednym ze swoich felietonów: „Tolerancja oznacza dzisiaj wymuszanie akceptacji.(…) „dzisiaj” oznacza ona już nie cierpliwe znoszenie czegoś czym np. się brzydzę, w imię jakiejś wyższej racji. Dzisiaj tolerancja ma oznaczać zakaz brzydzenia się, ma oznaczać przymus zmiany poglądów i upodobań, zaś organizowanie „parad” ma na celu osłabianie woli oporu”. Nie mamy obowiązku i moralnego prawa, dać sobie wmówić, że dzisiaj trzeba zatrzeć granicę normalności. Dlatego, że granica jest wyraźna i leży tam, gdzie leżała od zawsze. Jeżeli nie przeciwstawimy się marksistom kulturowym, wkrótce okaże się, że to my jesteśmy nienormalni, bo np. nie godzimy się na publiczne demonstrowanie uczuć homoseksualnych. Demontaż tej granicy jest bardzo niebezpieczny. Przykładem mogą być bardziej „postępowe” od naszego państwa – w Holandii, gdzie dzisiaj panuje akceptacja zboczeń homoseksualnych, o swoje prawa zaczynają bić się inne mniejszości – PEDOFILE i ZOOFILE. W Norwegii młodzieżówki socjalistyczne walczą o zalegalizowanie związków poligamicznych. Bo skoro nie jest ustalone co jest normą, a co zboczeniem, dlaczego komuś odmówić prawa do szczęścia?
Nie akceptuję zboczeń – i proszę to uszanować! Dzisiaj już nawet nie możemy żartować! Mówisz źle o jakimkolwiek murzynie? Jesteś rasistą! Nazwiesz Żyda żydem? Będziesz antysemitą. Nie chcesz meczetów w Polsce? Jesteś islamofobem i faszystą!
Można za to szydzić z Krzyża, Katolików, patriotów, Polski i polskości. Przykład idzie z góry, wszak sam premier powiedział: „Polskość to nienormalność”.
Żyjemy w czach trudnych dla normalności, dlatego o tą normalność musimy dziś szczególnie zabiegać! Bądźmy czujni i nie pozwólmy przeniknąć do naszej podświadomości nowomowie i indoktrynacji lewicowców. Oni zagrażają naszej kulturze, cywilizacji i ojczyźnie. Jeśli nie chcecie przeciwstawić się im dla siebie – zróbcie to dla swoich dzieci. Strach pomyśleć w jakim świecie przyjdzie im kiedyś żyć.
Foto: wikipedia
Obserwuj autora na Twitterze: