Tomasz Kabis to finalista jednej z polskich edycji programu „Mam talent”. Iluzjonista cieszył się dużą sympatią widzów i teraz sam musi prosić o pomoc. Kilka miesięcy temu zdiagnozowano u niego nowotwór złośliwy.
Tomasz Kabis w programie „Mam talent” wystąpił jako iluzjonista. Zyskał na tyle dużą sympatię widzów, że dostał się do finału. I chociaż programu nie wygrał to stał się popularny i mógł występować na scenie. Niestety, jego plany przerwała choroba.
Pod koniec 2018 roku 29-latek dowiedział się, że cierpi na nowotwór złośliwy serca, śródpiersia i opłucnej. „Dzisiaj światowy dzień walki z rakiem. Niestety, w Wigilię okazało się, że dzisiejszy dzień to również moje święto. Teraz już tak oficjalnie, bo często chwaliłem się tym, co dobrego u mnie, to teraz odwrotnie. Diagnoza jak na zdjęciu, wczoraj jeszcze wykryli przerzuty do wątroby. Kto wierzący proszę o modlitwę, kto nie, niech trzyma kciuki” – napisał już jakiś czas temu na Facebooku.
Tomasz Kabis jest już po pierwszej rundzie chemioterapii, ale wciąż potrzebne są pieniądze na dalsze leczenie. Jakiś czas temu wystartowała zbiórka pieniędzy sygnowana hasłem: „zbiórka na największą sztuczkę świata – pokonanie raka!”. Udało się zebrać ponad 2 razy więcej niż zakładano i łącznie uzyskano 26 tysięcy złotych.
Pod adresem finalisty „Mam talent” spływa również mnóstwo życzeń, zarówno od internautów, jak i od znanych osób. Wyrazy wsparcia przesłali mu między innymi Sławomir oraz Ewa Błachnio.
Czytaj także: Dramat w Bytomiu. Wybuch w kamienicy, nie żyje dwoje dzieci i dorosła kobieta
Źr.: Facebook/Tomek Kabis