Tomasz Kammel, dziennikarz i prezenter telewizyjny, odniósł się na swoim Facebooku do nagrania przedstawiającego małego chłopca uratowanego z gruzów budynku w syryjskim mieście Aleppo (KLIK). Prowadzący program „Pytanie na śniadanie” w TVP oświadczył, że po obejrzeniu wspomnianego filmu „nie ma mowy, by odpuścił w sprawie uchodźców”.
Przykro mi, ale nie ma mowy, żebym odpuścił w sprawie uchodźców, podkreślam uchodźców a nie cwaniaków czy innych złych ludzi, żerujących na nieszczęściu tych biedaków, których symbolem stało się to dziecko z Aleppo. Trzeba pomagać, trzeba ich przyjmować, trzeba ich otaczać opieką – napisał i dołączył do swojego wpisu wspomniane nagranie. Ten film krąży już po świecie. Czasami z muzyką jako wyciskacz łez, czasami nie. Daję Wam go w wersji bez ubarwień. Komentarz jest zbędny. Dziecko nazywa się Omran/Omar Daqneesh i jest jednym z ponad 100 tysięcy, które spotyka w Aleppo podobny los- każdego dnia:( – opisał je.
Swój wpis Kammel zakończył apelem. Oświadczył, że Syryjczyków nie można zostawić samych z tragedią, która ich spotkała. Dodał również, że nie można „dawać się karmić strachem, głupią propagandą i uprzedzeniami”.
źródło: Facebook
Fot. YouTube/Tomasz Kammel