Finał biegu na 800 metrów podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, w którym udział brała Polka Joanna Jóźwik, wzbudził ogromne kontrowersje i to nie tylko w środowisku sportowym. Głos w całej sprawie postanowił zabrać bowiem redaktor naczelny „Newsweeka”, Tomasz Lis.
Zawodniczki, które znalazły się na podium, wzbudzają bardzo dużo kontrowersji. Dziwi mnie, że władze nic z tym nie robią. Mają bardzo duży poziom testosteronu zbliżonego do męskiego, dlatego wyglądają tak, jak wyglądają i biegają tak, jak biegają – powiedziała Jóźwik chwilę po biegu, w którym zajęła piąte miejsce. Biegaczka odniosła się w ten sposób do trzech sportsmenek z Afryki: Caster Semenya z RPA, Francine Miyonsaba z Burundi oraz Margaret Wambui z Kenii. Wszystkie panie charakteryzują się tym, że ich uroda jest bardzo zbliżona do męskiej. Co ciekawe, pierwsza z wymienionych zawodniczek, czyli Semenya, ma nawet żonę, a na swoim weselu ubrana była w typowy męski strój (KLIK).
Czytaj także: Joanna Jóźwik domaga się przywrócenia kryterium testosteronu w biegach kobiet
W środowisku sportowym – i nie tylko – zawrzało. Głos w całej sprawie zabierali m.in. Zbigniew Hołdys i Artur Dziambor (KLIK), a także Tomasz Lis, który posłużył się ciekawą metaforą. Po finale na 800 widać, że „baby z jajami”, użyte przeze mnie tu jako metafora, to czasem wcale nie metafora – napisał.
Po finale na 800 widać, że „baby z jajami”, użyte przeze mnie tu jako metafora, to czasem wcale nie metafora. https://t.co/F8YNXaom98
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 21 sierpnia 2016
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot.: Youtube/publicystykatvp