Wyniki wyborów prezydenckich poznaliśmy już w poniedziałek, jednak cześć opozycji i publicystów kwestionuje rezultat. Wątpliwości ma m.in. Tomasz Lis. Redaktor naczelny „Newsweek Polska” zasugerował nawet, że prezydentem powinien zostać Rafał Trzaskowski. W jaki sposób?
Andrzej Duda wygrał wybory prezydenckie uzyskując 51,03 proc. poparcia. Pokonał swojego rywala – Rafała Trzaskowskiego – różnicą ponad 400 tys. głosów. Wyniki głosowania są jednak kwestionowane przez opozycję i część publicystów. W czwartek politycy PO złożyli protest wyborczy.
Sprawę nieprawidłowości wyborczych skomentował Tomasz Lis. „Takie pytanie- czy jeśli wybory zostały, a są na to bardzo liczne dowody, przekręcone, to czy nie powinny być przynajmniej powtórzone?” – zastanawia się.
W tym kontekście redaktor naczelny „Newsweek Polska” posłużył się przykładem ze świata sportowego. „Jak zawodnik jedzie na koksie to się go dyskwalifikuje i ten z drugiego miejsca dostaje złoty medal. Przyjmuje się, że tak jest uczciwiej” – napisał.
Nieco później opublikował jeszcze ostrzejszy komentarz. „Proponuję przestać się dziwić, że oszuści, którzy przekręcili wybory, nie chcą się do tego przyznać. Od tegi są oszustami i kłamcami, żeby zawsze oszukiwać, zawsze kłamać, iść w zaparte i nigdy się do oszustw nie przyznawać” – zaznaczył.
Budka: Wybory nie były równe i nie były powszechne. Były nieuczciwe i upominamy się o elementarną przyzwoitość. Cały aparat państwowy nielegalnie został zaangażowany po stronie jednego kandydata#300POLITYKALIVEhttps://t.co/ZXSWhIRtGh pic.twitter.com/gFaxUH4wAw
— 300Polityka (@300polityka) July 16, 2020
Źródło: Twitter, 300polityka