Przed nadchodzącymi Mistrzostwami Świata w biathlonie srebrny medalista olimpijski oraz były mistrz i wicemistrz świata w tej konkurencji Tomasz Sikora udzielił wywiadu portalowi wMeritum.pl. Powiedział o swoich przewidywaniach na tę imprezę, kondycji finansowej Związku, a także o innych ciekawych tematach. Zapraszamy do zapoznania się z rozmową.
Krzysztof Chałabiś: Jak wygląda życie Tomasza Sikory 3 lata po zakończeniu kariery? Jest Pan trenerem kadry młodzieżowej biathlonistów, a coś poza tym?
Tomasz Sikora: Można powiedzieć że moje życie jest zagonione. Jestem trenerem kadry młodzieżowej, co wiąże się z wieloma wyjazdami, a poza tym prowadzę działalność gospodarczą.
Czy mógłby Pan rozwinąć coś na temat działalności gospodarczej prowadzonej przez Pana?
Nie chcę zbytnio się rozpisywać na temat działalności. Może napisze tylko, że jedna jest związana ze sportem, a druga z budownictwem.
Jak Pana zdaniem wygląda kondycja polskiego biathlonu? Czy przebłyski dobrej postawy m.in. Weroniki Nowakowskiej-Ziemniak mogą kiedyś eksplodować „na dłuższą metę”?
Można powiedzieć, że z polskim biathlonem nie jest źle. Mamy na dzień dzisiejszy 4 dziewczyny, które, gdy są w dobrej dyspozycji, mogą stawać na podium Pucharów Świata. Mamy też kilka „rodzynków” wśród młodzieży, np. srebrna medalistka Mistrzostw Świata juniorów Kinga Mitoraj. Również wśród chłopaków uważam, że za kilka lat będziemy mieli za kogo trzymać kciuki.
Widzi Pan swojego następce wśród młodszych biathlonistów? Czy wśród podopiecznych jest ktoś, kto dobrze prognozuje na lata?
Tak jak powiedziałem wcześniej. Jest kilka osób, które są naprawdę utalentowane. Potrzeba tylko systematycznej, dobrze ukierunkowanej i spokojnej pracy. Wiek juniora to czas na ogromną pracę która powinna przynieść efekty dopiero w dorosłym biathlonie. Oczywiście jeżeli przy tych obciążeniach są dobre wyniki już w juniorach to tym lepiej, znaczy to że organizm dobrze znosi ciężką pracę i potrafi się zregenerować.
Zbliżają się Mistrzostwa Świata w biathlonie. Jaki przewiduje Pan scenariusz dla naszej reprezentacji?
Ten sezon do tej pory nie był najlepszy i mam nadzieję, że właśnie w tym momencie to się odmieni.
Kogo typuje Pan na niespodziankę i dominatora MŚ?
Wśród mężczyzn myślę, że dominować powinien Francuz Martin Fourcade. Natomiast wśród kobiet rywalizować powinny Daria Domracheva i Kaisa Makarainen. Co do niespodzianek, to wśród mężczyznach stawiam, że medal zdobędzie Czech Michal Slesingr, a wśród Pań… oczywiście któraś z Polek.
W jakiej kondycji finansowej jest polski biathlon?
Jest w dobrej. Oczywiście nie jest tak że możemy sobie na wszystko pozwolić, ale ostatnie lata były naprawdę dobrze przepracowane. Były już Prezes Waśkiewicz przez dwie kadencje wyciągnął nasz związek z długów i dziś nie możemy narzekać.
Co trzeba zrobić, by finansowo zrównać się z Niemcami oraz Francuzami?
By finansowo zrównać się z potęgami przede wszystkim potrzeba sponsorów. By ci się pojawili trzeba transmisji w telewizji i sukcesów. U nas głównym kołem napędowym są transmisje w publicznej telewizji, my niestety nie mamy takiej siły przebicia.
Czy srebrny medal Krystyny Pałki nie pomógł w pozyskaniu sponsorów? Wydaje się przecież, że powinien…
Niestety, by wzrosło zainteresowanie nie wystarczą pojedyncze sukcesy. Potrzeba by dziewczyny regularnie je osiągały.
Więc raczej nie ma szans, żeby medal na nadchodzących MŚ zmienił coś w tej kwestii?
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Gdyby w Kontiolahti któraś z dziewczyn zdobyła medal można powiedzieć, że była by to pewna regularność. Trzy medale w ciągu 3 lat to już coś.
Może jeszcze takie pytanie spoza biathlonu, ale też ze sportów zimowych. Jak oceni Pan występ Polaków podczas MŚ w narciarstwie klasycznym w Falun?
Biorąc pod uwagę poprzedni sezon możemy czuć się zawiedzeni. Natomiast jeżeli wziąć pod uwagę jakie perypetie przed tym sezonem przechodzili sportowcy, to moim zdaniem to dobry wynik. Oczywiście zawsze mamy wygórowane oczekiwania. Ja jednak jako były zawodnik biorę pod uwagę co wydarzyło się w okresie przygotowawczym (Justyna) i startowym (Kamil), dlatego oceniam występy naszych reprezentantów pozytywnie.
Czym się pasjonuje Tomasz Sikora poza nartami i karabinem?
Pasjonuję się ogólnie sportem. Bardzo lubię piłkę nożną, szczególnie kibicuję Realowi Madryt, ale również lubię podróżować i odkrywać nowe, piękne miejsca.
Czy ma Pan czas na obserwację innych dyscyplin z udziałem polskich zawodników?
Oczywiście. w miarę możliwości staram się śledzić, co dzieje się w polskim sporcie, choć czasem wyjazdy zagraniczne trochę to ograniczają.
Ma Pan jakąś radę dla młodych polskich biathlonistów?
Konsekwencja,konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja w pracy nad sobą. W dzisiejszym sporcie decydują detale, dlatego niczego nie można zaniedbać. Oczywiście i wierzyć w siebie i w to co się robi.