Już 29 marca w Dublinie Polska zmierzy się z Irlandią w ramach 5. kolejki eliminacji do EURO 2016. Jan Tomaszewski uważa, że zwycięstwo naszej kadry przesądzi o awansie na francuski turniej.
Polacy mają wielką szansę na awans, a nawet wygranie swojej grupy. By tego dokonać, muszą wywieźć trzy punkty z Irlandii. Jednak zadania nie ułatwiają problemy kadrowe Adama Nawałki. Nie wszyscy gracze są w pełni zdrowi, a inni cały czas próbują odnaleźć formę.
Czytaj także: Przedostatni dzień fazy grupowej MŚ Czechy 2015
Legendarny polski bramkarz odniósł się do transferu Łukasza Szukały, który obrał kurs na Arabię Saudyjską. – Jeśli chodzi o Szukałę, gra cały czas. Nawet bramki tam strzela. Niech gra, bo tu o to chodzi. On wychodząc tam na boisko, też ma stres przed tymi szejkami. Tam też na niego patrzą. Sądzę i jestem przekonany, że Adam zna jego treningi i jeżeli one nie są wystarczające, to na pewno mu podrzucił co ma robić indywidualnie. Jestem przekonany, że on będzie przygotowany perfekcyjnie. Najważniejsze, że gra.
O ile forma Szukały jest na dobrym poziomie, to boli brak Łukasza Piszczka. – Ogromną stratą jest brak Piszczka. Nie wiem, kto będzie za niego grał, to już Adama problem, ale moim zdaniem dojście Jakuba Błaszczykowskiego wyrówna tę prawą stronę – uważa Tomaszewski. – Niech gra co swoje, on jest potrzebny. Prawa strona się wyrównuje.
Nadzieję na mocną lewą stronę naszej kadry, były reprezentant Polski wiąże z osobą Henninga Berga. – Na pewno problem będzie z lewą stroną, ale ja cały czas liczę na to, że Berg jakoś pomoże tej reprezentacji i Michał Żyro zacznie grać po lewej stronie w drużynie. Na obronie jest Wawrzyniak, nie zapominajmy, że on pokonał Niemców – przypomina.
– Grosicki pewnie nie, bo jeszcze nie doszedł – mówi Tomaszewski. – Wróci Błaszczykowski. Po lewej stronie Berg musi pomóc, bo jak ja widzę Żyro na prawej stronie… On jest takie pokrętło, że nie tylko potrafi biegać i walczyć, ale i wrzucić piłkę.
Jednak kłopoty kadrowe, zdaniem byłego bramkarza, nie powinny przeszkodzić Polakom w zwycięstwie nad Irlandią. – Jeśli – odpukać – nie będzie żadnych francowatych kontuzji znowu, to jestem przekonany, że z Irlandią nie przegramy, a to jest chyba najważniejsze. Nie mówię o zwycięstwie. Na razie nie przegrajmy tego meczu i będzie dobrze. Jak będzie zwycięstwo, to można szampany otwierać – podsumował Tomaszewski.
Przypomnijmy, że po czterech meczach nasza kadra z 10 punktami na koncie przewodzi tabeli swojej grupy. Po 7 „oczek” mają Niemcy, Szkoci i Irlandczycy. Trzy punkty zdobyła reprezentacja Gruzji, a na ostatnim miejscu plasuje się Gibraltar – bez punktów.