Tomaszewski na pytanie o bezsprzecznego faworyta, jakim są Niemcy, mówił o braku sprawiedliwości w futbolu, gdyż nie zawsze wygrywa lepszy. – Gdyby piłka nożna była grą sprawiedliwą to tak. Gdyby to była siatkówka, to na dłoni widać, że Niemcy przerastają o głowę pozostałe zespoły o pół klasy i wynik byłby do -15, do -20, ale na pewno Niemcy by wygrali. Niestety piłka nożna jest grą niesprawiedliwą, bo nasi zachodni sąsiedzi mogą mieć pięć karnych, cztery słupki, trzy poprzeczki, a Messi „wyjdzie” raz i z połowy strzeli bramkę.
– Jeśli miałbym wskazać faworyta po tych sześciu meczach, to zdecydowanie jest to „walec niemiecki”, który jest umalowany barcelońską farbą przez Guardiolę. Oni grają w tym momencie piłkę przyszłości. Tak jak Manuel Neuer jest wzorem bramkarza, który musi być naśladowany, bo nie tylko gra w prawo i w lewo, ale także w trzecim wymiarze, tak Niemcy stworzyli dream-team, na którym wszyscy się będą wzorowali. – kontynuował Tomaszewski.
Czytaj także: Kto zostanie Mistrzem Świata? Dla kogo tytuł króla strzelców? - ankieta wMeritum.pl
Czytaj także: Ranking FIFA: Niemcy wracają na szczyt po 20 latach!
66-latek nie przewiduje również żadnych większych zmian w taktyce i składzie Niemców. – Ja na przykład w tym momencie nie widziałbym już Mirka Klose. Dlaczego? Dlatego, że Müller jest nieprawdopodobny. Gdy był na środku ataku w spotkaniu z Portugalią strzelił trzy bramki. Teraz gra na boku i także podaje te piłki niesamowicie. Mirek już zrobił swoje, jest zawodnikiem wszech czasów i moim zdaniem, jeśli Niemcom coś nie pójdzie, to Müller przejdzie za Klosego na środek, natomiast na pozycję rozgrywającego wejdzie jeden z najlepszych pomocników świata – Götze.
Brązowy medalista MŚ w 1974 roku jest zaskoczony decyzją Joachima Löwa, który nie wystawia do podstawowej „11” piłkarza Bayernu Monachium – Mario Götzego. – Ten człowiek siedzi na ławie? Co tu jest grane?
Pytany o wynik finału powiedział, że stawia – 3:1 albo 4:1 dla Niemców. Natomiast jeszcze raz podkreślę, że piłka nożna nie jest grą sprawiedliwą.
Czytaj także: Aguero: Jestem tak szczęśliwy, że nie mogę w to uwierzyć
W meczu o 3. miejsce, polski bramkarz życzy Brazylii, by podniosła się z kolan i żeby upokorzyli „Pomarańczowych”, którzy byli zbyt pewni siebie. Jednocześnie dziwi się trenerowi Holandii, który mówi po co nam ten mecz o o trzecie miejsce. W wywiadzie z Pawłem Ślęzakiem Tomaszewski odpowiada Van Gaalowi, że – to jest mecz Brazylia-Holandia o trzecie miejsce na świecie! Ja rozumiem, że w innych dyscyplinach nie są rozgrywane takie spotkania. Ale to jest nieprawdopodobna promocja futbolu dla dzieci, to są reklamy. Po to jest ten mecz!
Mecz o 3. miejsce odbędzie się już w sobotę, natomiast finał rozegrany będzie dzień później.
Źródło: polsatsport.pl
Fot. Wikimedia
Aby śledzić informacje sportowe na bieżąco zapraszamy na nasz fanpage: