Na plaży w Teksasie w pobliżu Houston w USA pojawił się upiorny widok. Morze wyrzuciło tam na brzeg tony martwych ryb. W sieci pojawiły się zdjęcia i nagrania ukazujące skalę tragedii. Podano też wstępną przyczynę dramatu.
Amerykańskie media informowały, że tony martwych ryb ciągnęły się wzdłuż plaży całymi kilometrami. Znajdowano je również dryfujące na płyciznach.
Departament parków Quintana Beach County podał wstępną przyczynę katastrofy. Okazuje się, że ryby zginęły na skutek zbyt małej ilości tlenu w wodzie. „Większość martwych ryb to menhaden, mała ryba, często używana jako przynęta” – napisano w komunikacie.
„Kiedy temperatura wody wzrasta powyżej 70 stopni Fahrenheita (21 st. C – red.), menhadenowi trudno jest uzyskać wystarczającą ilość tlenu, aby przetrwać” – czytamy we wpisie. „Płytkie wody nagrzewają się szybciej niż głębsze, więc jeśli ławica menhadenów zostanie uwięziona na płyciznach, gdy woda zacznie się nagrzewać, ryby zaczną cierpieć z powodu niedotlenienia” – dodano.
Upiorny widok martwych ryb na plaży skomentowała też Julia Wellner, geolog morska z Uniwersytetu w Houston. Nie ukrywała olbrzymiego zaskoczenia, jakie jej towarzyszyło, gdy wraz ze współpracownikami natrafiła na plaży na ten widok. „Szliśmy przez wiele mil. Niski poziom tlenu na pewno, ale dlaczego tu i teraz? Dlaczego tak dramatycznie? Przerażająca przyszłość” – napisała Wellner.
Przeczytaj również:
- Silvio Berlusconi nie żyje. Były premier Włoch wcześniej trafił do szpitala
- Pijany 19-latek wiózł samochodem 6 osób. Groźny wypadek
- Stanowski zdecydował. Jego program znika z TVP! Ujawnił dlaczego
Źr. Polsat News; twitter; facebook