Kilka late temu Chuck Norris stał się bohaterem serii dowcipów czy memów. Jednak, parafrazując Reja, „Polacy nie gęsi i swoich bohaterów mają” wykreowali swojego bohatera. Nie jest to żaden stróż prawa, siłacz, sportowiec. To doskonale znany wszystkim Janusz Tracz, fikcyjna postać z serialu „Plebania”. Skąd ta sympatia widzów? Czym jest „Fenomen Tracza”?
Serial „Plebania” emitowano w TVP w latach 2000-2012. I chociaż od emisji ostatniego odcinka minęło 4, 5 roku to nadal żyje w pamięci widzów. Jedna z postaci, chyba ostatnia po której byśmy się tego spodziewali, od kilkunastu tygodni zyskuje coraz szersze grono fanów. To Janusz Tracz, biznesmen, a także lokalny gangster, który zaszedł za skórę wszystkim innym postaciom serialu. Jego fani na portalu Facebook są bardzo aktywni, co widzimy na stronach przez nich utworzonych. I tak mamy fanpage „Janusz Tracz” (ponad 22 tys. polubień), „Janusz Tracz Człowiek Sukcesu” (ponad tysiąc polubień). Wreszcie powstała akcja „Chcemy serialu o Januszu Traczu” (ponad 6,5 tys. zadeklarowanych uczestników, 15 tys. zainteresowanych i 3,9 tys. udostępnień).
Dlaczego?
Serial „Plebania” był przez lata wyśmiewany z racji pokazywania tradycyjnych dla Polaków wartości jak wiara, rodzina itp.. Dziś najczarniejszy bohater serialu ma swoje 5 minut. Tracz nie był przecież główną postacią serialu o życiu Hrubielowa i Tulczyna. Może dlatego jest popularny, bo grający go Dariusz Kowalski jest jego przeciwieństwem? Trudno zbadać przyczyny takiego zachowania internautów. Są strony z cytatami, wypowiadanymi przez serialowego bohatera i jak widać obecnie nowego idola internautów. Fani bohatera prześcigają się w tworzeniu memów, grafik itp. Na m.in. youtube.com są już „odcinki” serialu, które zawierają tylko kwestie bohatera tego felietonu.
Co dalej?
Czy Janusz Tracz na dłużej zagości w świadomości Polaków (tak jak Chuck Norris)? Na razie dołączył do tak klasycznych już filmowych gangsterów jak Bolec, Grucha czy Franz Mauer, którzy mają swoich fanów w internecie. Czy akcja z powstaniem serialu o Traczu zyska szerszą aprobatę czy pozostanie tylko internetową wiadomością, kolejną z wielu powstających wśród internautów?
fot. commons.wikimedia.org
Czytaj również: Tomasz Lis komentuje finał biegu na 800 metrów na IO. „Baby z jajami”