Do prawdziwej tragedii doszło w kopalni w czeskiej Karwinie. W wyniku wybuchu metanu zginęło 13 górników. 12 z nich to Polacy.
Przedstawiciele władz kopalni w czeskiej Karwinie podają, że w nocy z czwartku na piątek doszło do wybuchu metanu. W efekcie na długości 800 metrów zapłonął jeden z chodników.
Na miejscu pracowało wówczas 23 górników. 22 z nich było narodowości polskiej.
Czytaj także: Mateusz Morawiecki przyjechał do Karwiny
Niestety, na miejscu doszło do niewyobrażalnej tragedii. Jak podają przedstawiciele kopalni w wyniku wybuchu metanu zginęło 13 górników. 12 z nich to Polacy.
Na ten moment kopalnia jest zamknięta, zaś ze względu na wysokie stężenie metanu przerwano akcję ratowniczą.
W Karwinie otworzone zostało centrum kryzysowe, w którym psycholodzy udzielają wsparcia rodzinom ofiar.
„Z Polski na miejsce udały się dwa pięcioosobowe zastępy zawodowego pogotowia górniczego, wyszkolone w działaniach po takich zdarzeniach, a także pomiarowiec z chromatografem” – przekazał w piątek, po północy rzecznik Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego Robert Wnorowski.
Dodał też, że zabrali ze sobą specjalistyczny sprzęt, który umożliwia pracę w warunkach zagrożonych wybuchem.