Tragedia w Karwinie, która rozegrała się w tamtejszej kopalni w nocy z czwartku na piątek, jest tematem numer jeden w polskich mediach. Wszyscy próbują dowiedzieć się, co tak naprawdę stało się od ziemią. Teraz głos zabrał prezes spółki, która zatrudniała polskich górników.
Tragedia w Karwinie rozegrała się w nocy z czwartku na piątek. W tamtejszej kopalni węgla doszło do wybuchu metanu. Niestety, eksplozja przyniosła ofiary śmiertelne. Zginęło 13, z czego 12 z nich to Polacy. Reszta poszkodowanych trafiła do szpitala.
Głos ws. wydarzeń, które rozegrały się pod ziemią zabrał Ryszard Szaithauer, prezes spółki firmy Alpex, która zatrudniała górników. Przedsiębiorca udzielił krótkiego wywiadu gazecie „Głos”, lokalnemu polskiemu medium na Zaolziu.
Tragedia w Karwinie. Nowe informacje
„W ścianie pracowało dziesięciu naszych pracowników i jedna osoba dozoru. Z kolei w chodniku, który był przewietrzany tym samym prądem powietrza, pracowało siedmiu górników i jedna osoba dozoru. Do zapłonu metanu, a w konsekwencji do wybuchu, doszło podczas urabiania przez kombajn pociosu ściany. Trudno powiedzieć, jaka była siła podmuchu, w każdym razie przyrost dwutlenku węgla był tak duży, że górnicy w chodniku ulegli zatruciu i wiemy już, że nie ma żadnej szansy na dojście do żywych” – powiedział Szaithauer.
„Czerech górników całych i zdrowych zostało jednak ewakuowanych, dwóch przebywa w poliklinice w Ostrawie, jeden jest w stanie ciężkim” – dodał.
Rozmowa z ojcem górnika
Jeszcze wcześniej telewizja TVP Info wyemitowała rozmowę z ojcem jednego ze zmarłych górników.
„Byliśmy tu już o 23. Nie mogliśmy się nic dowiedzieć. Jeden BHP-owiec mówił po czesku, my po czesku nie rozumiemy… Tyle, co nam tam kierownik trochę powiedział. To wszystko” – tłumaczył wyraźnie zszokowany mężczyzna.
Ojciec górnika rzucił również oskarżenia pod adresem szefostwa kopalni. Oświadczył bowiem, że istnieje praktyka, by zakrywać umieszczone w ścianach czujniki (jak mniemamy do wykrywania stężenia metanu).
„Ja wiem co się dzieje w ścianach, żeby węgiel szedł, czujniki się tylko folią okrywa i do przodu jedziemy” – powiedział.
Czytaj także: Karwina: TVP Info publikuje rozmowę z ojcem jednego z górników
źródło: Głos live