26-latka przeżyła horror – powiedziała „Gazecie Lubuskiej” rzeczniczka policji w Krośnie Odrzańskim, asp. szt. Justyna Kulka. W wyniku wypadku, kobieta została uwięziona w aucie razem ze zmarłym mężem. Dopiero rano, po kilku godzinach, roztrzaskany samochód zauważył grzybiarz.
Wypadek miał miejsce w nocy z soboty na niedzielę, pomiędzy miejscowościami Bytnica a Głębokie (woj. lubuskie), najprawdopodobniej ok. godz. 23. Strażacy z OSP w Bytnicy informują, że dowiedzieli się w niedzielę, około 7.40. Gdyby nie przechodzący nieopodal miejsca wypadku grzybiarz, uwięziona w samochodzie kobieta musiałaby czekać na pomoc jeszcze dłużej.
„W zmasakrowanym pojeździe uwięzione były 2 osoby: jedna osoba przytomna, jedna bez oznak życia. Po przybyciu strażaków z JRG Krosno Odrzańskie przystąpiono do uwalniania osób zakleszczonych” – relacjonuje Ochotnicza Straż Pożarna w Bytnicy. Po pewnym czasie okazało się, że operacja wydostawania uwięzionych w aucie osób wymaga specjalistycznego sprzętu. W tym celu wezwano posiłki: PSP ze Świebodzina oraz OSP Bobrowice.
„Po około 40 minutach udało się uwolnić osobę przytomną, którą przekazano załodze pogotowia ratunkowego, która to przetransportowała tą osobę do śmigłowca LPR. Niestety druga z osób podróżujących samochodem poniosła śmierć na miejscu” – czytamy w relacji.
„Przeżyła horror”
Na miejscu wypadku, oprócz strażaków, pojawili się również policjanci. „Grzybiarz, który poinformował nas o zdarzeniu, znalazł w samochodzie dwie osoby. Mężczyznę w wieku 27 lat – już nie żył – i kobietę w wieku 26 lat. Ranna kobieta została zabrana śmigłowcem do szpitala w Zielonej Górze” – powiedziała asp. szt. Justyna Kulka.
Rzeczniczka policji w Krośnie Odrzańskim w rozmowie z „Gazetą Lubuską” mówi wprost – „26-latka przeżyła horror”. Obecnie przebywa pod opieką specjalistów w szpitalu w Zielonej Górze.