Do niewyobrażalnej tragedii doszło we włoskiej miejscowości Canneto sull’Oglio na północy kraju. W wyniku ataku kobiety uzbrojonej w noże zginęła jedna osoba, a trzy zostały ranne. Napastniczką była obywatelka Polski.
Z ustaleń policji wynika, że Polka weszła, uzbrojona w noże rzeźnicze, do budynku, w którym mieści się muzeum zabawek. Tam zaatakowała pracownicę, którą ciężko raniła. Kobieta, w wyniku odniesionych ran, zmarła.
Po ataku na pracownicę muzeum kobieta opuściła budynek i udała się na zlokalizowany przed nim plac. Na miejscu dostrzegła mężczyznę pchającego wózek inwalidzki, na którym siedziała jego matka. Polka rzuciła się na niego i ciężko go raniła. W wyniku jej ataku starsza kobieta spadła z wózka na ziemię.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Do pomocy mężczyźnie rzucił się 30-letni przedstawiciel Obrony Cywilnej, który również został ugodzony nożem. Wszystkie z ofiar Polki trafiły do szpitala. Ich stan określany jest jako dobry.
Po chwili kobieta została ujęta przez komendanta straży miejskiej, który przypadkowo przechodził obok placu przed muzeum. Mężczyzna usłyszał wołanie o pomoc, a gdy wkroczył na plac zauważył biegnącą w jego stronę Polkę. Rzucił w kobietę swoim rowerem, a następnie, przy pomocy mieszkańców miasteczka, obezwładnił ją.
Napastnik to 58-letnia Barbara C., która w Canneto sull’Oglio przebywała od niedawna i nie była znana miejscowym służbom. Strażnik miejski, który ujął napastniczkę opowiadał, że kobieta „miała obłęd w oczach” i najprawdopodobniej działała w wyniku szału.
Włoskie media podają, że według informacji mieszkańców kobieta już dzień wcześniej chodziła ulicami miasteczka, gdzie próbowała zaatakować jedną osobę.
źródło: wPolityce.pl
Fot. Massimo Telo