23-letni Aleksander był jedną z ofiar wypadku na moście Dębnickim w Krakowie. Młody chłopak przeżył w swoim krótkim życiu wiele tragedii. Opowiedzieli o tym rodzice Michała, innej ofiary wypadku. – Mieszkał sam. Teraz jego dom stoi pusty. Stracił rodziców – mówią w rozmowie z „Faktem”.
Rozpędzone żółte renault wpadło w poślizg przy moście Dębnickim, dachowało i stoczyło się po schodach, uderzając z impetem w murek przy bulwarach. Wypadek w Krakowie doprowadził do śmierci czterech młodych ludzi. Wśród ofiar byli m.in. syn znanej celebrytki Patryk P., który prowadził auto, Marcin oraz 23-letni Olek i 24-letni Michał.
Ofiarami byli młodzi mężczyźni, którzy dopiero wkraczali w dorosłość. Historia jednego z nich szczególnie chwyta za serce. Chodzi o Olka. Jak informują rodzice drugiej z ofiar – Michała – chłopaka do Krakowa przyciągnęła chęć znalezienia miłości.
– Na co dzień Olek był spokojny, nieśmiały. Życie go jednak nie oszczędzało. Przed laty w wypadku zginął jego starszy brat. Niedawno stracił rodziców. – Mieszkał sam. Teraz jego dom stoi pusty. Stracił rodziców. W ubiegłym roku zmarła mu mama na raka, wcześniej odszedł tato. Jego 16-letni brat zginął w wypadku, gdy Olka nie było na świecie – podkreślili w rozmowie z „Faktem”.
– Olek miał bardzo dużo: dom, mieszkanie, pracę, jeszcze się uczył, ale był sam, nie miał nawet dziewczyny – dodają.