Trener Argentyny skrytykował piłkarzy po porażce z Chorwacją. Wymowna reakcja gwiazdy reprezentacji

Koszmarny występ reprezentacji to dziś główny temat w Argentynie. Zespół Jorge Sampaolego w niczym nie przypominał drużyny, która jest aktualnym wicemistrzem świata. Trwa szukanie winnych po klęsce w meczu z Chorwacją.

Argentyna w Mistrzostwach Świata w Rosji rozczarowała swoich kibiców. Słabość reprezentacji Jorge Sampaolego brutalnie wykorzystali Chorwaci zwyciężając we wczorajszym meczu 3:0. Argentyńskie media, wskazując winnych klęski, najczęściej wymieniają Leo Messiego i selekcjonera. Co ciekawe, sam Jorge Sampaoli początkowo bronił się przed oskarżeniami.

„Piłkarze nie dostosowali się do mojego pomysłu i nasz projekt nie wypalił” – powiedział trener Argentyny.

O skomentowanie słów selekcjonera poproszony został Sergio Aguero, który w czwartkowym meczu opuścił murawę w 54. minucie. Zirytowany napastnik odpowiedział krótko: „Niech mówi, co chce.”

Czytaj także: Argentyńscy piłkarze wściekli na swojego trenera. Domagają się jego zwolnienia jeszcze podczas mundialu

Coach Jorge Sampaoli said the #ARG „players did not adapt” and „the project failed.”

Sergio Aguero’s response when asked about those comments: „Let him say what he wants.” ? pic.twitter.com/jZjkeCzzXX

— City Watch (@City_Watch) 21 czerwca 2018

Piłkarze nie chcą współpracować z trenerem?

Sampaoli już na późniejszej konferencji prasowej przyznał jednak, że to on, jako trener, ponosi odpowiedzialność za wynik jego drużyny. To jednak nie zakończyło dyskusji na temat jego dalszej pracy z reprezentacją.

Reakcja Sergio Aguero dobrze odzwierciedla atmosferę w szatni zespołu. Piłkarze winą za porażkę obarczają Sampaolego. Z informacji podawanych przez media wynika, że reprezentanci domagają się zmiany na stanowisku trenera już w meczu z Nigerią.

Miejsce Sampaolego zająłby Jorge Burruchaga – legenda argentyńskiej piłki, mistrz świata z 1986 roku. Taki scenariusz narażałby jednak argentyńska federację na poważne straty finansowe. Obecny trener w 2017 roku podpisał pięcioletnią umowę, która gwarantuje mu zarobki na poziomie ok. 1,8 mln euro, a jej zerwanie może wiele kosztować.

Źródło: TyC Sports, City Watch, Twitter, YouTube
Fot.: youtube.com screen