Ireneusz Mamrot, szkoleniowiec Jagiellonii Białystok, skomentował skandaliczne zachowanie Sławomira Peszki, który brutalnie sfaulował zawodnika „Jagi”, Arvydasa Novikovasa.
Mamrot oszczędził „Peszkina” i przyznał, że „nie chce go ani atakować, ani bronić”.
„Moim zdaniem to sfrustrowany chłopak, który nie wytrzymuje psychicznie zmasowanej krytyki, jaka się w ostatnim czasie na niego wylała” – powiedział szkoleniowiec Jagiellonii Białystok nawiązując do medialnej nagonki, której ofiarą stał się Peszko po tym, gdy Adam Nawałka zdecydował, że zabierze go na mundial do Rosji, pomimo tego, iż – według wielu ekspertów – forma sportowa zawodnika nie była wystarczająca.
Czytaj także: Były reprezentant Polski nie wytrzymał po faulu Peszki. Wulgarnie określił piłkarza
„Na szczęście mojemu zawodnikowi w konsekwencji tego faulu nie stała się krzywda. To był bolesny kopniak, ale na szczęście nie dostał w wyprostowaną nogę. Paradoksalnie groźniejszego urazu nabawił się w pierwszej połowie meczu, kiedy podkręcił staw skokowy” – dodał Mamrot.
Kowalczyk: Co za z**b
Mniej wyrozumiały dla zachowania Peszki był Wojciech Kowalczyk. Były reprezentant Polski zamieścił w serwisie Twitter wpis, w którym nazwał skrzydłowego Lechii Gdańsk „z****m”.
„Co za z**b? Zadaniowiec Peszko łamiący nogi?” – napisał „Kowal” nawiązując do określeń niektórych dziennikarzy, którzy twierdzili, iż Peszko pojechał na mundial, ponieważ bezbłędnie realizował zadania przydzielone mu przez selekcjonera, Adama Nawałkę.
Czytaj także: Były reprezentant Polski nie wytrzymał po faulu Peszki. Wulgarnie określił piłkarza