We wtorek w mediach pojawiła się informacja, iż Kinga Kęsik, policjantka oraz mistrzyni fitness, zmarła po długiej i ciężkiej chorobie. Głos na temat śmierci swojej koleżanki zabrał trener personalny, Maciej Ropiak, który opublikował emocjonalny wpis w serwisie Facebook.
Kinga Kęsik zmagała się z nieoperacyjną postacią nowotworu żołądka. Polscy lekarze nie dawali jej szans na przeżycie. Kobieta zaczęła więc szukać pomocy w Niemczech. Zaczęła leczenie w jednej z tamtejszych klinik, jednak było ono bardzo drogie.
O pomoc w sfinansowaniu leczenie zwróciła się do swoich znajomych, a ci natychmiast rozpuścili wici w internecie. Szybko okazało się, że kobietę, która oprócz pracy w policji zajmowała się fitnessem i kulturystyką, wesprzeć postanowiło znacznie więcej osób (KLIK). Niestety, 32-latka przegrała nierówną walkę.
Trener Kingi: Doświadczyła niewyobrażalnego cierpienia
Śmierć młodej kobiety wstrząsnęła milionami Polaków, którzy śledzili jej walkę z chorobą. Najmocniej poruszyła oczywiście tych najbliższych. Tragiczny finał zmagań z nowotworem skomentował trener personalny Kęsik, Maciej Ropiak. Mężczyzna opublikował na Facebooku emocjonalny wpis. Przyznał, iż mistrzyni fitness doświadczyła niewyobrażalnego cierpienia.
Każdy z naszej branży zapewne wie, iż Kinia chorowała na ciężki nowotwór….. ale zapewne niewiele osób wie co przeżywała. Miałem to szczęście być w dość bliskich relacjach z Kinią i często rozmawiać, co sie dzieje i co przeżywa… Kinia od dłuższego juz czasu wiedziała, że nie ma najmniejszych szans, by wyszła z tego – kiedy starałem się zaszczepić w niej odrobinę optymizmu momentalnie sprowadzała mnie na ziemię tłumacząc, jak rozległe są przerzuty, oraz to, że lekarze widząc ją są pełni zdumienia, iż ona jeszcze żyje – opowiada.
Ropiak wspomina jedną z ostatnich rozmów z 32-latką. Powiedziała do mnie …”Maciek każdego dnia, kiedy otwieram oczy jestem wściekła, że jeszcze żyję! Tak bardzo chciałabym juz odejść, by się nie męczyć”Uwierzcie mi, że doświadczyła w ostatnim czasie nie wyobrażalnego cierpienia, krzycząc z bólu i błagając na głos o odejście….. ona wprost błagała Boga w duszy by ją zabrał… – pisze.
źródło: Facebook
Fot. twitter.com/KWPwBydgoszczy