Trener PSG, Thomas Tuchel skomentował sensacyjny wynik wczorajszego meczu w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jego podopieczni ulegli Manchesterowi United i pożegnali się z turniejem.
Manchester United zaskoczył piłkarski świat. Gracze „Czerwonych Diabłów” niespodziewanie pokonali na wyjeździe PSG 3-1 i awansowali do 1/4 finału Ligi Mistrzów. Triumf zawodników z Wielkiej Brytanii jest tym bardziej godny podziwu, iż w pierwszym meczu, rozgrywanym w Manchesterze, Francuzi zwyciężyli 2-0.
Co więcej, Manchester United musiał radzić sobie bez wielu podstawowych piłkarzy, którzy mają kontuzje lub pauzują za kartki. W gruncie rzeczy, „Czerwone Diabły” grały niemal w rezerwowym składzie.
Czytaj także: Boniek kpi z graczy PSG po porażce w Lidze Mistrzów
Czytaj także: Boniek kpi z graczy PSG po porażce w Lidze Mistrzów
Po spotkaniu rozgoryczenia nie krył trener PSG, Thomas Tuchel. „Nie może to być kwestia mentalna, bo Thilo Kehrer nie był z nami w Barcelonie. Nie możemy iść w taką pułapkę i budować na tym jakiejś historii. Z punktu widzenia ludzi oczywiście to fajne, że wymyśla się taką narrację. Dla mnie problem był tylko w środę.” – stwierdził odpowiadając na pytania dziennikarzy.
Manchester United wywalczył awans rzutem na taśmę, bo w ostatniej minucie sędzia podyktował rzut karny, który przypieczętował klęskę PSG. To ta sytuacja wzbudziła bardzo wiele kontrowersji.
„Otrzymanie takiej nagrody za strzał z ponad 22 metrów, który leci ponad poprzeczkę nie ma sensu. Ale przez 60 minut balansowaliśmy na krawędzi i wiedziałem, że coś takiego może się zdarzyć.” – tłumaczy rozgoryczony Tuchel.
Portal Sportowe Fakty przypomina, że właściciel PSG – Nasser Al-Khelaifi w ostatnich dwóch latach zainwestował w klub ponad 500 mln euro na transfery. Wszystko na nic. „Nie zasłużyliśmy na to.” – mówi trener PSG.
Źr. sportowefakty.wp.pl; wmeritum.pl