Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump utrzymuje, że operacja militarna wymierzona w Iran wciąż jest na stole. Podkreślił, że podjął jedynie decyzję o wstrzymaniu ataku, jednak nie oznacza to, że został on odwołany.
13 czerwca w Zatoce Osmańskiej doszło do ataku na dwa tankowce. Tydzień później, w miniony czwartek, w rejonie Zatoki Perskiej zestrzelony został amerykański bezzałogowy dron. Prezydent Donald Trump w obu przypadkach winę przypisuje Iranowi. Kraj ten z kolei nie przyznaje się do ataku na tankowce, natomiast utrzymuje, że dron został zestrzelony, ponieważ wtargnął na przestrzeń powietrzną kraju. Amerykanie przekonują, że zestrzelenie miało miejsce w międzynarodowej przestrzeni powietrznej.
Nie zmienia to faktu, że Amerykanie po zestrzeleniu drona szykowali odwetowy atak na Iran. Prezydent Donald Trump w piątek potwierdził, że na 10 minut przed rozpoczęciem operacji została ona przez niego wstrzymana. Dlaczego?
Czytaj także: Jackowski zapowiada wybuch III wojny światowej
Trump podjął taką decyzję po uzyskaniu informacji o tym, że może zginąć 150 osób. „Myślałem o tym przez sekundę i powiedziałem – wiecie co, oni zestrzelili bezzałogowego drona, samolot, jakkolwiek chcecie to nazwać, a tutaj mamy 150 zabitych, co pewnie wydarzyłoby się prawdopodobnie w ciągu pół godziny po powiedzeniu przeze mnie: naprzód” – mówił amerykański prezydent.
Donald Trump w wywiadzie dla stacji NBC dodał również, że nie byłaby to proporcjonalna odpowiedź. Teraz jednak prezydent USA postanowił przypomnieć, że akcja została jedynie wstrzymana, a nie odwołana.
Trump: „Nie odwołałem ataku na Iran”
Donald Trump spotkał się w sobotę z dziennikarzami w Białym Domu. Zapowiedział tam, że Iran może spodziewać się w najbliższy czasie dodatkowych sankcji. Oczywiście amerykański prezydent po raz kolejny podkreślił, ze jest gotowy do szybkiego nawiązania umowy z Iranem, która doprowadziłaby do deeskalacji napięcia między państwami.
Jednocześnie Trump przypomniał, że atak na Iran został tylko wstrzymany, a nie odwołany. Stwierdził, że opcja militarna „jest zawsze na stole”. Zasugerował w ten sposób, że dalsza eskalacja napięcia może doprowadzić do wybuchu konfliktu na szerszą skalę.
Czytaj także: Konfederacja. Enigmatyczne słowa Marka Jakubiaka
Źr.: RMF24.pl