Donald Trump, prezydent-elekt Stanów Zjednoczonych zaprosił do Waszyngtonu Viktora Orbana. Premier Węgier przyznał, że dawno tam nie był ponieważ miał status „czarnej owcy”.
Po wyborczym zwycięstwie Donalda Trumpa, Orban wyraził nadzieję na poprawę stosunków dyplomatycznych pomiędzy Węgrami i USA. Obaj przywódcy odbyli rozmowę telefoniczną, w której Trump pochlebnie wyrażał się na temat Węgier. Następnie zaprosił Orbana na wizytę w Waszyngtonie.
– Odpowiedziałem mu, że od długiego czasu tam nie gościłem, bo byłem traktowany jak „czarna owca”. Zaśmiał się i przyznał, że jego też tak traktowano – relacjonował Orban. Jak dodał, podczas rządów Barcka Obamy i administracji Demokratów w Stanach Zjednoczonych, relacje pomiędzy obydwoma państwami były głęboko problematyczne. Teraz zdaniem Orbana powinny one ulec radykalnej poprawie.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Orban był jednym z niewielu polityków europejskich, którzy z entuzjazmem przyjęli wybór Trumpa na przywódcę USA. – Będzie prezydentem, który nie jest uwiązany ideologicznie i którego o wiele bardziej interesuje sukces, skuteczność i rezultaty niż polityczne teorie – ocenił Orban.
Źródło: politico.eu
Fot.: Commons Wikimedia/Gage Skidmore; Europa Pont