Od kilku tygodni, w mediach głównego nurtu, powraca jak bumerang temat kończącej się dnia 11 lutego 2014 roku kary dla seryjnego gwałciciela i mordercy nastoletnich chłopców – Mariusza Trynkiewicza i jego dalszych losów, po wyjściu na wolność z zakładu karnego w Rzeszowie – Załężu. Informacje te, podobnie jak „saga o losach Katarzynie Waśniewskiej”, czy niekończące się opowieści o „rzekomym, powszechnym zjawisku pedofilii w Kościele Katolickim” służą nie tylko odwróceniu uwagi opinii publicznej od spraw istotnych dla życia państwa i narodu, ale mają też jeszcze jeden, głęboko ukryty cel.
Kim jest Mariusz Trynkiewicz wie już praktycznie cała Polska. Zamieszanie wokół jego osoby, tworzone przez media, spowodowane jest nie nim samym, ale ułomnością polskiego prawa, które pozwalało do niedawna takim osobom po prostu wyjść na wolność po odbyciu zasądzonej kary. Jak pokazuje historia, na przykładzie recydywisty Henryka Rytka ps. „Łomiarz”, osoba taka po opuszczeniu murów więzienia z bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa wraca na ścieżkę popełnianych zbrodni. Przyglądając się dokładnie osobom takim jak Mariusz Trynkiewicz, należy jednak zwrócić uwagę na jedną istotną rzecz. Każdorazowo kiedy wychodzi na jaw bulwersująca sprawa, w której ofiarami przemocy na tle seksualnym padają dzieci, ich oprawcy nazywani zostają pedofilami. Dzieje się tak niezależnie od tego, czy ofiara lub też ofiary, były płci męskiej czy żeńskiej. W tym przypadku słowo pedofil staje się niejako kluczem do określenia osoby, która dopuściła się kontaktów seksualnych z osobą nieletnią (w Polsce jest to poniżej 15. roku życia). Nigdy natomiast nie pada stwierdzenie, że np. gwałtu na nieletnim chłopcu dopuścił się homoseksualista – pedofil.
Pedofilia, zgodnie z Międzynarodową Klasyfikacją Chorób, jest to rodzaj parafilii, w którym jedynym sposobem na osiągnięcie satysfakcji seksualnej jest kontakt z dziećmi. Zalicza się ona do chorób o podłożu zaburzeń preferencji seksualnej. Homoseksualizm, pomimo wykreślenia przez WHO w dniu 17 maja 1990 roku z listy chorób, zalicza się również do parafilii i jest schorzeniem o podłożu psychicznym. Według szacunkowych badań przeprowadzonych w 2013 roku przez specjalistów z Clarke Institute of Psychiatry w Toronto, odsetek homoseksualistów – pedofili wynosi 34% w stosunku do całej męskiej populacji dotkniętej tym problemem. Wspomniany wcześniej Mariusz Trynkiewicz, seryjny morderca zalicza się właśnie do grona homoseksualistów – pedofili. Jednak zawsze w przypadku pojawienia się takiego zdarzenia, media ograniczają się do nazwania osoby mianem pedofila, próbując tym samym nie pogłębiać niewygodnego tematu. W imię politycznej poprawności, a czasem też z obawy przed konsekwencjami, jak ognia unika się określenia „preferencji seksualnej” pedofila.
Od dłuższego czasu, nie tylko w Polsce, ale również w wielu innych krajach trwa zmasowana ofensywa środowisk laicko – lewicowych przeciwko Kościołowi Katolickiemu. Lewica wspierana przez niektóre media i organizacje pozarządowe próbuje za wszelką cenę utrwalić stereotyp „księdza pedofila”, cieszącego się bezkarnością i cichym przyzwoleniem swoich przełożonych. Lokalne przypadki pedofilii wśród duchowieństwa, które w skali powszechności Kościoła na całym świecie są jedynie pojedynczymi przykrymi incydentami, zostają wyolbrzymiane i wielokrotnie nagłaśniane, sprawiając wrażenie powszechności i masowości zjawiska. Jako kontrast dla rzekomo „zepsutego kleru” przedstawia się pełne „miłości i wzajemnej tolerancji” środowiska homoseksualne. Według lewicowej propagandy mają być one wolne od wszelkich patologii natury seksualnej, a w szczególności w stosunku do najmłodszych. Niestety cynizm, a może i zaślepienie swoją pseudo doskonałością, nie pozwala dostrzegać źródła patologii w samym sercu tego, co oni nazywają szumnie postępem.
Czyny pedofilskie były, są i będą zawsze godne największego potępienia przez wszystkich tych, którym nie jest obojętny los dzieci. Każdorazowy przypadek jest wielką tragedią nie tylko dla ofiary, ale też dla jej rodziny i najbliższych. Pedofil, nieważne czy homo czy heteroseksualny, poprzez swoje postępowanie staje się sprawcą wielkiego zła, które jest o tyle wymowniejsze, że dotyka bezbronne i niewinne ofiary, pozostawiając w nich uraz, będący wielkim cierpieniem przez długie lata, a czasem i do końca życia.
Fot. wikimedia commons