Rafał Trzaskowski w obszernym wywiadzie dla Onetu przyznał, że jest katolikiem. Stwierdził, że to PiS stara się go „obsadzić” w roli antyklerykała, którym jak twierdzi nie jest.
Trzaskowski stwierdził, że zabolała go krytyka karty LGBT ze strony Kościoła. „Mam duży szacunek dla tradycji i dla Kościoła. Natomiast, gdy widzę, jak Episkopat wpisuje się w tezy pisowskiej propagandy to, jako katolik, odbieram to boleśnie.” – powiedział.
Zdaniem prezydenta Warszawy, Episkopat nie przeanalizował dokładnie jego karty LGBT, stąd krytyka. „Myślę, że chłodna analiza doprowadziłaby biskupów do innych konkluzji. Zresztą stanowisko biskupów warszawskich było bardziej wyważone.” – przyznał.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Czytaj także: Grzegorz Schetyna na konwencji PO: czuć zwycięstwo
Trzaskowski przyznał również, że rozmawiał na ten temat z hierarchami kościelnymi. „Mówiłem hierarchom o tym, że nie zamierzam wprowadzać żadnej rewolucji światopoglądowej, czy seksualnej. Jeszcze raz powtórzę: karta jest elementem szerszego programu, który skupia się na pomaganiu wszystkim tym, którzy są dzisiaj słabsi i spychani na margines państwa.” – powiedział.
„Osoby homoseksualne są tylko jedną z mniejszości, której staram się pomóc. W sprawie tych wszystkich grup podjąłem szereg działań. O tym jakoś ani Episkopat, ani PiS ze mną nie chcą rozmawiać. Ubolewam nad tym, bowiem wszyscy wiedzą, że PiS robi to z pobudek czysto politycznych, by ponownie straszyć oraz dzielić Polaków. Co do populistów i cyników nie mam żadnych złudzeń.” – mówił Trzaskowski.
Jego zdaniem Episkopat wpisuje się w narrację prowadzoną przez Prawo i Sprawiedliwość. „Od Kościoła katolickiego oczekiwałbym natomiast, aby stał na straży wszystkich mniejszości, wszystkich słabszych i zapomnianych.” – stwierdził.
Cała rozmowa TUTAJ.
Źr. onet.pl