Marek Borowski, senator niezależny, a wcześniej wieloletni członek Sojuszu Lewicy Demokratycznej, oznajmił na łamach „Gazety Wyborczej”, iż opozycja powinna… powołać alternatywny parlament.
Trzeba powołać coś w rodzaju alternatywnego parlamentu, Sejmu-bis, gdzie przedstawiciele partii opozycyjnych, organizacje pozarządowe i eksperci jawnie dyskutowaliby nad kolejnymi projektami, przestrzegając przy tym reguł stanowienia dobrego prawa – napisał Borowski.
Były polityk SLD na łamach „GW” alarmuje, iż protesty, które organizuje Komitet Obrony Demokracji nie przynoszą pożądanego efektu, w związku z czym konieczne jest podjęcie innych działań. Polityk proponuje powołanie „Sejmu-bis”, który miałby służyć do prowadzenia czynności mających odsunąć od władzy Prawo i Sprawiedliwość. Dodał również, że podczas prac takiego „Sejmu” wypracowywane byłyby także rozwiązania, de facto gotowe projekty ustaw, które można byłoby prezentować w kolejnej kampanii wyborczej.
Propozycja Marka Borowskiego natychmiast została podchwycona przez Internautów, którzy – nie wiedzieć czemu – zaczęli z niej dworować.
@RepublikaTV Alternatywna rzeczywistość, alternatywny parlament. Nawet logiczne ;)
— Tomasz Kwiecień (@paszczaqq) 21 czerwca 2016
Alternatywny parlament nie będzie debatować po nocach! Pracę będzie kończyć o 15.30, by posłowie mogli zdążyć na ośmiorniczki #PaLament
— Łukasz Gędek (@LukaszGedek) 21 czerwca 2016
Alternatywny parlament zniesie wolne wybory, by ciemny lud już nigdy nie popełnił dziejowego błędu wybierając PiS. #PaLament
— MałaMi (@MalaMi_) 21 czerwca 2016
„Alternatywny parlament” towarzysza Borowskiego zostanie powołany ulubionym sposobem jego partii mateczki – bez skreśleń
— UsidusPL (@UsidusPL) 21 czerwca 2016
Jak człowiekowi nie podpasują wyniki wyborów to może…założyć alternatywny parlament. W sumie to proste, ale genialne. @MarekBorowski
— Michał Szafrański (@_MSzafranski) 21 czerwca 2016
źródło: Gazeta Wyborcza, Twitter
Fot. Wikimedia/Michał Józefaciuk