Kolejne trzęsienie ziemi, tym razem o sile 7,4 w skali Richtera, nawiedziło wczoraj Nepal. Jest to już drugie tak dramatyczne wydarzenie w ciągu miesiąca. Po raz pierwszy ziemia zadrżała 25 kwietnia, powodując znaczne zniszczenia oraz liczne ofiary wśród ludności kraju.
Pierwsze wstrząsy odnotowano o godzinie 12:35 czasu lokalnego w okolicach przygranicznej miejscowości Kodari. Epicentrum znajdowało się 74 kilometry od stolicy kraju Katmandu. Mieszkańcy, którzy nie otrząsnęli się z ogromu pierwszych zniszczeń, w panice wybiegali z budynków na ulice, starając się ratować przed skutkami tragedii. Na szczęście wczorajsze wstrząsy nie spowodowały aż tak znacznych spustoszeń w porównaniu z tymi, mającymi miejsce 25 kwietnia.
Od początku katastrofy śmierć poniosło już ponad 8 tysięcy osób, ponad 17 tysięcy jest rannych i kontuzjowanych, a koszty materialne szacowane są na wartość przekraczającą setki tysięcy dolarów. Niestety w wyniku ogromu zniszczeń i towarzyszącemu chaosowi, nie zdołano jeszcze dokładnie ocenić wymiaru strat poniesionych przez kraj i jego obywateli. Obecnie na miejscu pracuje wiele organizacji humanitarnych, w tym UNICEF i Lekarze bez Granic oraz ekipy ratownicze z wielu krajów świata.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Wtorkowe wstrząsy były również odczuwalne w sąsiednich państwach, nawet w stolicy Indii -Nowe Delhi. W wyniku tego wydarzenia śmierć poniosły cztery osoby. Zarówno stolica kraju Katmandu, jak i cały Nepal wraz z większymi miejscowościami, ucierpiały w sposób znaczny. Konstrukcja części budynków mieszkalnych i użyteczności publicznej została naruszona, co powodować może ich zawalenie w przyszłości. Poważnie zniszczone zostały też zabytki kraju, w tym wieża Dharahara w stolicy kraju, czy znany na całym świecie kompleks świątynny Swayambhunath, będący perłą architektury sakralnej Nepalczyków. Władze kraju cały czas apelują o pilną pomoc w odbudowie spustoszonego państwa.
fot. rns.com, Wikimedia Commons