Policjanci poszukują 33-letniego mężczyznę, którego zachowanie bardzo zaniepokoiło lokalną społeczność. W nocy przez trzy godziny stał przed budynkiem i… lizał domofon. Funkcjonariusze ustalili, kim jest, bo nagrała go kamera monitoringu.
Do niecodziennego zdarzenia doszło w amerykańskim Salinas w Kalifornii. Tajemniczy mężczyzna podszedł do drzwi budynku ok. godz. 2 w nocy. Spędził tam trzy godziny na zdumiewającym zachowaniu, bo przez cały ten czas… lizał domofon.
Czytaj także: Polski bramkarz obiektem kpin. Przez te interwencje [WIDEO]
Przez cały czas wykonywania swojej dziwacznej czynności wpatrywał się w kamerę domofonu. Kilka razy przerywał, ale najwyraźniej nie zamierzał odejść, bo szybko powracał do drzwi.
Sprawę nagłośniła właścicielka domu, która jest bardzo zaniepokojona, bo w środku były jej dzieci. Jej samej nie było wtedy w budynku. Systemy wyczuwania ruchu powiadomiły jednak domowników, o tym, że ktoś jest przed drzwiami.
Czytaj także: Naprowadza samoloty… tańcząc [WIDEO]
Kobieta opublikowała w sieci nagranie zarejestrowane kamerą monitoringu. „To tylko pokazuje jak ważne jest, by mieć w domu zabezpieczenia.” – stwierdziła.
Policjanci zidentyfikowali mężczyznę jako 33-letniego Roberta Arroyo. W przeszłości był już wielokrotnie karany, m.in. za drobne kradzieże. Jest w tej chwili poszukiwany.
Źr. rmf24.pl