Wczoraj Recep Erdogan poinformował osobiście, że Turcja rozpoczęła inwazję w północnej Syrii wymierzoną przeciwko Kurdom. Dzisiaj zagroził Europie stawiając ultimatum dotyczące stosunku Starego Kontynentu do tureckiej akcji militarnej.
9 października siły Turcja rozpoczęła „Operację Źródło Pokoju” i zbombardowała cele na terenie syryjskiego miasta Ras al-Ajn. Światowe media zwracają uwagę, że atak przeprowadzono kilkadziesiąt godzin po wycofaniu się amerykańskich żołnierzy z północnej Syrii.
Turcja prowadzi operację przeciwko kurdyjskim Ludowym Jednostkom Samoobrony (YPG). Turcy oficjalnie uważają kurdyjską YPG za organizację terrorystyczną. Wcześniej Kurdowie stanowili trzon sił koalicyjnych walczących przeciwko ISIS.
Dzisiaj Erdogan ostrzegł Europę przed uznaniem za „okupację” akcji militarnej, którą w Syrii prowadzi Turcja. Turecki prezydent zagroził, że jeśli Europa zajmie takie stanowisko, to on otworzy granice i wyśle do Europy 3,6 miliona syryjskich uchodźców.
Turcja zamierza utworzyć wzdłuż swojej granicy z Syrią „strefę bezpieczeństwa” wolną od bojówek kurdyjskich. Ma ona również być wykorzystana do osiedlenia syryjskich uchodźców przebywających obecnie w Turcji.
Źr. dorzeczy.pl; dziennik.pl