Kolejna wymiana „ciosów” na linii Donald Tusk – TVP. Podczas konferencji prasowej lider Platformy Obywatelskiej ostro zareagował na pytanie dziennikarza mediów publicznych. – Zauważyłem, że macie jakąś obsesję… – mówił.
Starcia Donalda Tuska z dziennikarzami TVP stają się powoli tradycją podczas konferencji prasowych nowego lidera PO. Sytuacja powtórzyła się w środę, w miejscowości Goniądz (woj. podlaskie).
Polityk spotkał się z przedstawicielami organizacji ekologicznych, a tematem rozmów był kryzys klimatyczny i omówienie działań, które ochronią nas przed katastrofą. Na konferencji po spotkaniu doszło do spięcia z dziennikarzem TVP.
Szef PO został zapytany o to, czy popiera roszczenia żydowskie dotyczące rekompensat za majątek zagrabiony w czasie II wojny światowej. – Zauważyłem, że macie jakąś obsesję na punkcie żydowskich roszczeń. Ja się zajmuję wieloma sprawami, ale pańskie koleżanki i pańscy koledzy od dwóch tygodni biegają z mikrofonem, chociaż wiedzą, co myślę o telewizji rządowej – odparł Tusk.
– Mam taki moralny opór, powiem szczerze, żeby udawać, że telewizja rządowa, telewizja Jacka Kurskiego ma cokolwiek wspólnego z mediami publicznymi i właściwie nie powinienem odpowiadać na wasze pytania – dodał.
Po chwili zastrzegł jednak, że ze względu na obecność „prawdziwych mediów” udzieli odpowiedzi. – Byłem przez 7 lat premierem i przez ten czas docierały do nas sygnały, były wizyty różnych polityków amerykańskich, żydowskich z Izraela, i temat roszczeń się pojawiał. Umiałem to załatwić w sposób ucywilizowany, Polska nie straciła ani złotówki – stwierdził.
Dziennikarz TVP postanowił jeszcze dopytać o sprawę decyzji marszałek Sejmu Elżbiety Witek ws. reasumpcji głosowania. Tusk oświadczył, że nie używał w stosunku do tej sytuacji słowa „przekręt”.
– Ale cieszę się, że nawet pańska telewizja dochodzi do wniosku, że jakiś przekręt miał miejsce. Chociaż współczuję już panu za tę [wypowiedź – red.] – stwierdził. – Na pewno pani Witek jest kompletnie zdyskwalifikowana jako marszałek Sejmu – podsumował.