Donald Tusk na wspólnej konferencji premierów Polski i Estonii ostrzegł przed zagrożeniami z kierunku Białorusi. Szef polskiego rządu stwierdził, że pojawia się „coraz więcej sygnałów” tego, że z tego kierunku może dojść do zagrożenia.
W Warszawie odbyło się spotkanie przedstawicieli kilku państwa w ramach tzw. „agendy strategicznej”. Po spotkaniu Tusk wystąpił na wspólnej konferencji z premier Estonii Kają Kallas. „Razem z panią premier prezentowaliśmy podczas naszego spotkanie zbieżne poglądy” – mówił polski premier.
Tusk poinformował, że niebawem może ponownie dojść do nasilenia agresji z kierunku białoruskiego. „Mamy coraz więcej sygnałów, że reżim Łukaszenki chce wykorzystać ponownie kwestię presji na naszą granicę wschodnią dla uzyskania celów politycznych, dezintegracji, destabilizacji oraz własnego pseudopaństwowego biznesu” – mówił.
Tusk zapowiedział również, że polska prezydencja w Radzie UE, która rozpocznie się 1 stycznia 2025 r. będzie poświęcona kwestiom bezpieczeństwa.
Kaja Kallas wskazała na partnerstwo, jakie istnieje między Polską i Estonią oraz wsparcie udzielane Ukrainie. „Rosja uważa, że nas przetrzyma, że w tej chwili może ingerować w wybory w demokratycznym świecie” – mówiła.
Przeczytaj również:
- 39-letni Polak zastrzelony w Szwecji. Wcześniej miał zwrócić uwagę grupie młodzieży
- Tusk przyjmie imigrantów do Polski? Ostra odpowiedź PiS: Jeśli będzie chciał, proponujemy te miejsca
- Pakt migracyjny przyjęty. Oto lista europosłów z Polski, którzy głosowali „za”
Źr. Interia