W Paryżu odbył się nieformalny szczyt przywódców europejskich państw. Tematyka to oczywiście bezpieczeństwo Europy. Po spotkaniu głos zabrał premier Donald Tusk.
Szczyt został zwołany na prośbę francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona. Chodziło rzecz jasna o wypowiedzi amerykańskich polityków, którzy dali do zrozumienia, że Europa musi wziąć na siebie ciężar zapewnienia bezpieczeństwa na Starym Kontynencie, a wsparcie USA będzie warunkowe.
– Bardzo ważne jest to, że wszyscy – bez wyjątku – uznali, że potrzebna jest jak najbliższa współpraca w ramach NATO – powiedział Tusk w rozmowie z dziennikarzami. – Wszyscy uczestniczy spotkania zdają sobie sprawę, że sojusz transatlantycki, jest na nowym etapie. Nikt nie powinien być zaskoczony, że nadszedł czas na dużo większą zdolność Europy do samoobrony – dodał i podkreślił, że wśród przywódców panowała zgoda na zwiększenie środków na obronność.
– Nie mamy żadnych 100 proc. gwarancji, jak będą przebiegały negocjacje ws. zakończenia konfliktu w Ukrainie – oznajmił polski premier, który dodał, że Europa będzie mogła skutecznie wspierać Ukrainę jeśli sama będzie zdolna do obrony.
– Wzrost wydatków ma się odbywać na poziomie narodowym i instytucjonalnym. W ciągu najbliższych dni mają być konkretne propozycje. Poziom narodowy, europejski i bankowy – to są te trzy stopnie – podkreślił Donald Tusk.