Przez lata Twitter był ulubionym serwisem społecznościowym Donalda Trumpa, poprzez który kontaktował się bezpośrednio z wyborcami. Po ostatnich wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych, administracja serwisu postanowiła na stałe zablokować oficjalny profil Trumpa. W sieci pojawiło się uzasadnienie tej decyzji.
Początkowo zarówno Twitter, jak i Facebook zablokowały konto Trumpa na 24 godziny. Stało się to po szturmie na Kapitol, gdy tłum protestujących zwolenników prezydenta wdarł się do budynków rządowych. Niedługo później Facebook przedłużył blokadę na czas nieograniczony, o czym osobiście informował Mark Zuckerberg.
Czytaj także: Trump może wywołać wojnę? Demokraci straszą. „Musimy zrobić wszystko…”
Twitter blokuje Trumpa
Ostatecznie także Twitter przyjął rozwiązanie zastosowane przez Facebook i zablokował kontro Trumpa na stałe. „Po dokładnym przejrzeniu ostatnich tweetów z konta @realDonaldTrump (oficjalne konto Donalda Trumpa na Twitterze – red.) i otaczający je kontekst, na stałe zawiesiliśmy konto ze względu na ryzyko dalszego podżegania do przemocy” – wyjaśnia administracja popularnego serwisu społecznościowego.
Trump skomentował sytuację używając oficjalnego konta prezydenta USA. Choć wpisy szybko skasowano, to cytuje je portal Kresy.pl. Trump oskarżył serwis Twitter o „banowanie wolności słowa” oraz o to, że usunął jego konto we współpracy z politykami Partii Demokratycznej i „radykalną lewicą”, żeby uciszyć nie tylko jego, ale też 75 mln „wielkich patriotów”, którzy na niego głosowali.
„Twitter może być prywatną firmą, ale bez prezentu od rządu w postaci Rozdziału 230 długo by nie istnieli” – pisał. Trump zasugerował możliwość utworzenia nowej platformy społecznościowej. „Negocjowaliśmy z różnymi innymi portalami i niebawem będziemy mieli coś wielkiego do ogłoszenia, a jednocześnie szukamy możliwości zbudowania naszej własnej platformy w najbliższej przyszłości” – napisał.
Czytaj także: Niemcy kupiły więcej szczepionek. Szefowa Komisji Europejskiej zabiera głos
Twitter szybko jednak usunął także te wpisy z oficjalnego konta prezydenta USA.
Szturm na Kapitol
Przypomnijmy, pięć osób zmarło w wyniku zamieszek, do których doszło na terenie Kapitolu. Wybuchły one po wiecu Donalda Trumpa w Waszyngtonie, podczas którego urzędujący prezydent po raz kolejny zakwestionował uczciwość listopadowych wyborów w USA. W środę Kapitol miał zatwierdzić Joe Bidena jako 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Wielu demonstrantów zdołało wedrzeć się do budynków administracyjnych na Kapitolu. Doszło tam do regularnych stać z policją, po których aresztowanych zostało 50 osób. Waszyngtońscy funkcjonariusze poinformowali, że rozbrojono bomby, które znaleziono pod siedzibami Republikanów i Demokratów. Wiadomo również, że rannych zostało 14 policjantów. Po kilku godzinach mundurowi zdołali przywrócić porządek.
Źr. twitter; wprost.pl; kresy.pl