Dokładnie 9 stycznia 2017 roku w internecie ukazał się pierwszy odcinek miniserialu „Ucho Prezesa”. Program zdobył dużą popularność, która jednak dosyć szybko wygasła. Teraz okazuje się, że na produkcji nie udało się zarobić zbyt wiele.
„Ucho Prezesa” to satyryczny miniserial polityczny. W prześmiewczy sposób opowiadał on o politykach, głównie Prawa i Sprawiedliwości, chociaż zdarzały się też odcinki z udziałem przedstawicieli opozycji. Produkcja zdobyła bardzo dużą popularność w sieci, szczególnie początkowe odcinki były masowo oglądane i było o nich bardzo głośno w mediach.
Z czasem „Ucho Prezesa” oprócz YouTube zaczęło ukazywać się w serwisie Showmax. Później prawa do emisji zostały kupione przez telewizję WP. Z czasem jednak serial był coraz mniej popularny. Teraz okazało się, że na emisji twórcom nie udało się zarobić zbyt wiele.
Czytaj także: Janusz Korwin-Mikke w \"Uchu Prezesa\". W jednej ze scen pije alkohol. Jest komentarz polityka [FOTO]
Jak informuje portal mambiznes.pl, producent serialu, spółka TPQLS, w ciągu dwóch lat zarobiło około 420 tysięcy złotych na czysto. Daje to kwotę rzędu 7,2 tysiąca złotych na odcinek. W porównaniu z zarobkami youtuberów jest to stosunkowo niska kwota. Popularni twórcy na jednym odcinku potrafią zarobić znacznie więcej.
Czytaj także: Nowy sondaż. PiS traci. Konfederacja w Sejmie
Źr.: Mambiznes.pl