W walce wieczoru na gali UFC 182, która odbyła się w Los Angeles, Jon „Bones” Jones pokonał jednogłośnie na punkty Daniela „DC” Cormiera. Stawką pojedynku był pas Ultimate Fighting Championchip w wadze półciężkiej.
Widowisko niezbyt porywające…
Pierwsza gala UFC w 2015 roku miała dostarczyć fanom ogromnych emocji. Pierwsze walki były solidne, ale bez większego polotu. Druga część widowiska (B1 Sports 1) to kwintesencja MMA. 4 walki – 3 skończone przed czasem, a jedna bardzo widowiskowa na pełnym dystansie. Skoro pre-fighty były tak dobre, to główna karta musi być jeszcze lepsza. Niestety, najważniejsze 4 walki (oprócz batalii o pas) gali nie porwały widzów. Zawodnicy walczyli zachowawczo, oddając mało ciosów i będąc mocno pasywnym. Na dodatek wszystkie odbyły się w pełnym dystansie. Rozbudzone apetyty fanów miał zaspokoić main event: Jones vs. Cormier.
Czytaj także: KSW 31: Materla broni pasa! - relacja z gali
Król pozostał na tronie
Wszyscy zacierali ręce na wieść o tej walce, gdyż każdy spodziewał się kapitalnego widowiska. Chęci potęgował fakt, że obaj panowie za sobą nie przepadają, czego wyraz wielokrotnie dawali na różnych konferencjach prasowych. Wszystkie ich słowa w końcu zweryfikował oktagon.
Na samym początku mistrz szybko obalił rywala, który w dotychczasowych 15 pojedynkach (wszystkie wygrane) nigdy nie dał sprowadzić się do parteru. „DC” natychmiast wstał, od razu napierając na oponenta. Zarówno jeden, jak i drugi trafili kilkoma ciosami, lecz nie zagrozili sobie zbyt mocno.
Druga runda to również kilka ciosów i ogólnie wyrównana walka, z tym, że to pretendent wywarł w niej lepsze wrażenie. „Bones” miał na to jednak niezbyt widowiskowy sposób – klincz, dzięki któremu mógł kontrolować rywala, nie pozwalając mu rozwinąć skrzydeł. Na remis była też runda trzecia, przez co wiele osób zgromadzonych w MGM Grand Garden Arena mogło mieć coraz większe wątpliwości, co do wytypowania zwycięzcy.
Wszystko rozwiała jednak czwarta odsłona. Jones od razu przycisnął przeciwnika do siatki, kontrolując pojedynek. 27-latek wyczekiwał odpowiednich momentów, raz za razem obalając rywala. Cormier nie potrafił temu zaradzić, dlatego musiał on w ostatniej odsłonie postawić wszystko na jedną kartę.
Nie pozwolił mu na to jednak najlepszy zawodnik MMA na świecie, który konsekwentnie realizował plan taktyczny, nie wdając się z pretendentem w bezsensowne bijatyki. Po ostatnim gongu wszyscy czekali na werdykt. Ten nie mógł być inny – Jones pozostaje mistrzem wagi półciężkiej.
Wyniki:
Pojedynek o pas mistrza UFC w wadze półciężkiej:
Jon Jones pokonał Daniela Cormiera jednogłośną decyzją sędziów (3x 49-46)
Karta główna:
Donald Cerrone pokonał Mylesa Jury’ego jednogłośną decyzją sędziów (3x 30-27)
Brad Tavares pokonał Nate’a Marquardta jednogłośną decyzją sędziów (3x 30-27)
Kyoji Horiguchi pokonał Louisa Gaudinota jednogłośną decyzją sędziów (2x 30-27, 29-28)
Hector Lombard pokonał Josha Burkmana jednogłośną decyzją sędziów (2x 30-27, 29-28)
Karta wstępna:
Paul Felder pokonał Danny’ego Castilla przez KO (spinning backfist), czas walki: 7:09
Cody Garbrandt pokonał Marcusa Brimage’a przez TKO (prawy sierpowy), czas walki: 14:50
Shawn Jordan pokonał Jareda Cannoniera przez KO (prawy sierpowy i uderzenia w parterze), czas walki: 2:57
Evan Dunham pokonał Rodriga Damma jednogłośną decyzją sędziów (3x 30-27)
Omari Akhmedov pokonał Matsa Nilssona jednogłośną decyzją sędziów (3x 29-28)
Marion Reneau pokonał Alexis Dufresne jednogłośną decyzją sędziów (2x 30-26, 30-25)
Źródło: inf. własna
Fot.: wikimedia