Gala UFC 188 przyniosła rozstrzygnięcie w wadze ciężkiej. Niespodziewanie niekwestionowanym mistrzem Ultimate Fighting Championship najcięższej kategorii wagowej został Fabricio Werdum, który poddał Caina Velazqueza.
Ogólnie o gali
Od samego początku bohaterowie eventu nie dawali kibicom zgromadzonym w hali powodów do przeżywania niesamowitych emocji. Walki nie przynosiły niesamowitych zwrotów akcji, a ten zawodnik, który zaczął dominować nad rywalem w oktagonie, spokojnie doprowadzał starcie do końca. Przez chwile gala uległa zmianie, gdyż zarówno Patrick Williams, jak i Efrain Escudero popisali się świetnymi gilotynami. Później z kolei nieco zawiedli Henry Cedujo i Tecia Torres. Co prawda wygrali oni swoje pojedynki, lecz zrobili to w czasie dłuższym niż się spodziewano. Szczególnie walka Torres z Angelą Hill była bardzo nieprzyjemna dla oka. Na szczęście świetny pojedynek stoczyli ze sobą Yair Rodriguez z Charlesem Rosą, natomiast Kevin Gastelum w dobrym stylu rozprawił się z Natem Marquardtem.
Czytaj także: UFC 192: Cormier broni pasa po kapitalnym pojedynku!
Walka do końca!
Gdy do klatki weszli Eddie Alvarez z Gilbertem Melendezem, wszyscy spodziewali się świetnego pojedynku. Niestety obaj panowie od początku walczyli zachowawczo, rzadko wypuszczając ciosy. „El Nino” w pewnym momencie trafił jednak rywala łokciem, zamykając mu oko. Mimo to Alvarez od drugiej rundy zaczął coraz bardziej napierać na oponenta, przy okazji sprowadzając walkę do parteru. Ponadto zaczął on również trafiać ciosami. Trzecia runda również przebiegała pod dyktando byłego mistrza Bellatora, który pod koniec pojedynku również użył łokcia, który poważnie rozciął Melendeza. Ostatecznie jednak zawodnicy nie odpalili „fajerwerków”, dając sędziom możliwość do wykazania się. Ostatecznie niejednogłośną decyzją to młodszy Amerykanin odniósł pierwsze zwycięstwo w UFC.
AND NEW!
W końcu przyszedł czas na walkę decydującą o tym, kto jest jedynym mistrzem w wadze ciężkiej. Ci którzy myśleli, że Cain Velazquez szybko udowodni swoją wartość, musieli się mocno zmieszać, gdyż Fabricio Werdum od samego początku pokazywał się z dobrej strony, sprawiając dużo problemów właściwemu mistrzowi. Mimo to pierwsza runda minimalnie prowadzona była pod dyktando Velazqueza. Od drugiej odsłony jednak „Vai Cavalo” kompletnie dominując nad oponentem, dominując nad nim nawet w stójce. Obrona Meksykanina była dziurawa jak szwajcarski ser, przez co Brazylijczyk bezkarnie mógł obijać głowę 33-latka. Duże zmęczenie Velazqueza powodowało, że nie był on w stanie skutecznie odpowiadać. W trzeciej odsłonie znów Werdum dominował. W pewnym momencie zawodnik AKA spróbował obalenia, lecz zrobił to na tyle nieudolnie, że tymczasowy mistrz bardzo ciasno wpiął gilotynę, kończąc pojedynek.
Walka wieczoru:
Walka o pas mistrza UFC w wadze ciężkiej
Fabricio Werdum pokonał Caina Velasqueza przez poddanie (gilotyna), 2:13, runda 3.
Karta główna:
Eddie Alvarez pokonał Gilberta Melendeza przez niejednogłośną decyzję (2x 29-28, 28-29).
Kelvin Gastelum pokonał Nate’a Marquardta przez TKO, 5:00, runda 2.
Yair Rodriguez pokonał Charlesa Rosę przez jednogłośną decyzję (2x 29-28, 28-29.
Tecia Torres pokonał Angelę Hill przez jednogłośną decyzję (2x 30-27, 29-28).
Karta wstępna:
Henry Cejudo pokonał Chico Camusa przez jednogłośną decyzję (29-28, 30-27, 30-27).
Efrain Escudero pokonał Drew Dobera przez poddanie (gilotyna), 0:54, runda 1.
Patrick Williams pokonał Alejandra Pereza przez poddanie (gilotyna), 0:23, runda 1.
Johnny Case pokonał Francisca Trevino przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 30-27).
Cathal Pendred pokonał Augusta Montano przez jednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 29-28).
Gabriel Benitez pokonał Claya Collarda przez jednogłośną decyzję (30-27, 30-27, 30-27).