Do bulwersującego zdarzenia doszło w noc wigilijną w Żarach w województwie lubuskim. Gdy proboszcz jednej z parafii odprawiał tradycyjną pasterkę, do jego garażu zakradł się złodziej, który ukradł samochód księdza.
Do zdarzenia doszło 24 grudnia, późnym wieczorem, podczas gdy proboszcz wraz z wiernymi uczestniczył w liturgii mszy świętej tzw. „Pasterce”. Sprawca wykorzystując fakt nieobecności księdza dostał się do garażu.
Czytaj także: Gdańsk: Odnaleziono 13-letnią Zuzannę. To nie koniec działań policji
Czytaj także: Niezwykły życiorys kpt. Władysława Nawrockiego
Stamtąd ukradł samochód księdza, którym było osobowe volvo, a także pieniądze, dokumenty oraz telefon. Swoim działaniem spowodował straty o łącznej wartości blisko 53 tys zł.
Ksiądz zgłosił kradzież żarskiej policji następnego dnia rano. Skuteczne działania doprowadziły funkcjonariuszy jeszcze tego samego dnia do 24- latka, któremu przedstawiony został zarzut kradzieży z włamaniem.
26 grudnia odzyskany został również skradziony samochód księdza. Złodziej porzucił go w kompleksie leśnym, oddalonym znacznie od miejsca kradzieży. Na jego ślad natrafił jeden z okolicznych mieszkańców spacerując wraz z rodziną w świąteczny dzień po lesie.
Czytaj także: Był tak pijany, że spadł z motoroweru. Tuż przed radiowozem [WIDEO]
Decyzją żarskiej prokuratury, wobec podejrzanego o kradzież z włamaniem mężczyzny, zastosowany został dozór policyjny. Teraz będzie musiał o stałych porach w określonych dniach meldować się w jednostce Policji, do czasu aż sąd rozpozna sprawę. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Źr. se.pl; policja.pl