W przypadku agresji na swoje terytorium Ukraina postawi Władimirowi Putinowi twarde warunki. Tego zdania jest były szef MSZ Radosław Sikorski. – Jeżeli prezydent Putin sądzi, że będzie tak, jak na Krymie czy jak w Donbasie, to będzie miał dużą niespodziankę – podkreślił na antenie Radia ZET.
Napięcie pomiędzy Rosją i Ukrainą wzrosło w ostatnich tygodniach. Media donoszą o tysiącach rosyjskich żołnierzy przy granicy oraz o ruchach wojska na terenie południowej Białorusi.
Rozwój sytuacji śledzą komentatorzy i politycy na całym świecie. Wśród nich jest m.in. Radosław Sikorski. Były minister spraw zagranicznych uważa, że w przypadku agresji rosyjskiej, Putin powinien się liczyć z twardą obroną Ukraińców.
– Ukraina się skonsolidowała jako naród, pół miliona Ukraińców, przeszło już przez służby na linii frontu i ci ludzie tak łatwo nie dadzą za wygraną. Ukraina ma tradycję wojny partyzanckiej – podkreślił na antenie Radia ZET.
? @sikorskiradek: Ukraińcy mają plany rozśrodkowania sił. Mogą przejść do wojny partyzanckiej. Putin będzie miał niespodziankę @RadioZET_NEWS #GośćRadiaZET
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) February 7, 2022
Więcej tu ⬇️https://t.co/oSE4M13ZfW pic.twitter.com/1Y7W67ajUX
Polityk nie wyklucza również pertraktacji. – Dyplomatyczna furtka istnieje zawsze, bo tylko naszym niektórym amatorom, strategom wydaje się dyplomacja polega na nierozmawianiu z wrogiem, z wrogiem się rozmawia przed wojną, prawie zawsze poprzez kraje trzecie, w czasie wojny i prawie każda wojna się kończy podpisaniem albo kapitulacji albo jakiegoś nowego traktatu – zauważył Sikorski.
Eurodeputowany zaznacza jednak, że Ukraina otrzymuje ciągle wsparcie zagraniczne, aby przygotować się na potencjalny atak. – Pukawkami nie wygra się z armią rosyjską, tutaj bardziej znaczące są dostawy broni przeciwpancernej, przeciwlotniczej i dronów tureckich, które spisały się, wręcz były elementem zwycięstwa w wojnie azersko-ormiańskiej – przypomniał.
– Jeżeli prezydent Putin sądzi, że będzie tak, jak na Krymie czy jak w Donbasie, to będzie miał dużą niespodziankę – podsumował.