Trwa trudny okres dla polskich firm zajmujących się eksportem wieprzowiny. Według szacunków nasza branża mięsna traci dziennie nawet 10 milionów złotych, ze względu na embargo nałożone przez Rosję i Ukrainę.
Na temat obecnej sytuacji wypowiedział się dziś, w wywiadzie dla radiowej Jedynki, minister rolnictwa i rozwoju wsi, Marek Sawicki. Jego zdaniem należy podjąć z Ukrainą rozmowy dotyczące zniesienia ograniczeń dla polskiego mięsa, gdyż nie ma powodów, by strona ukraińska utrzymywała embargo na nasze produkty. Minister przypomniał także, że po wykryciu afrykańskiego pomoru świń w Rosji, Ukraina nie zdecydowała się na wprowadzenie embarga na wieprzowinę z tego kraju.
Gdzie leży Ukraina? Amerykanie mają problem
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Obecnie zakaz sprowadzania wieprzowiny z naszego kraju dotyczy Ukrainy, Rosji, Białorusi, a także państw azjatyckich – Chin, Korei Południowej, Tajwanu i Japonii. W zeszłym roku do tych krajów trafiła około połowa mięsa wieprzowego z Polski.
Swojego zdumienia, postawą Ukrainy w tej sprawie, nie ukrywa przewodniczący Komitetu Współpracy Wschodniej – Tadeusz Namedyński. Jego zdaniem cała sprawa ma podłoże polityczne.
Ukraina obecnie sprowadza duże ilości wieprzowiny z Białorusi, gdzie problem z afrykańskim pomorem świń jest nieporównywalnie większy niż w Polsce – twierdzi Namedyński.
Sytuacja jest wyjątkowa również ze względu na wsparcie, jakie otrzymała Ukraina od polskiego rządu w ostatnich tygodniach.
fot. Ryszard Hołubowicz / Commons Wikimedia