Mychajło Podolak, doradca Ukrainy prezydenta Wołodymyra Zełenskiego odniósł się do oskarżeni o zabójstwo córki Dugina. Daria Dugina zginęła w sobotę wieczorem w eksplozji samochodu. Rosjanie potwierdzili, że doszło do zamachu bombowego.
Podolak zapewnił, że Ukraina nie ma nic wspólnego z zabiciem córki Dugina. „Podkreślam, nic wspólnego. Nie jesteśmy państwem przestępczym, jakim jest Federacja Rosyjska, a tym bardziej państwem terrorystycznym” – powiedział doradca Zełenskiego.
Podolak ocenił, że zabójstwo córki Dugina to przejaw walk wewnętrznych pomiędzy frakcjami w rosyjskim obozie władzy. Według niego to dowód, że Rosja zaczyna „rozpadać się wewnętrznie”.
„Dlatego oczywiście wykorzystają to, po pierwsze, do zwiększenia ideologicznej presji informacyjnej na rosyjskie społeczeństwo. Coś w stylu: chodźmy mordować Ukraińców. Po drugie, aby rozpocząć pewną redystrybucję wewnętrznej przestrzeni ideologicznej w samej Rosji, a stała się ona jeszcze bardziej ultraradykalna” – dodał Podolak.
Doradca Zełenskiego potwierdził, że ukraińskie władze spodziewają się nasilenia ataków ze strony Rosji w dniu 24 sierpnia, czyli w ukraińskie święto niepodległości.
Źr. twitter; wp.pl