W ciągu zaledwie dwóch dni w Polsce rozeszła się informacja o bohaterskim wyczynie grupy mężczyzn. Uratowali oni lisa, który przymarzł do asfaltu. Spotkało się to z bardzo pozytywnym odzewem.
Sprawa wynikła z postu na Facebooku „Spotted: Łódź”. Jeden z kierowców pozdrowił tam trzech mężczyzn, którzy ratowali przymarzniętego lisa. „Chciałbym pozdrowić 3 gości z czarnego BMW, którzy ok północy z niedzieli na poniedziałek zabrali do weterynarza z ulicy szczecińskiej na granicy Łodzi i Zgierza zamarzniętego lisa okrywając go własną kurtką. Panowie, przywracacie wiarę w ludzi” – napisał.
Informacja szybko stała się hitem. Jeszcze wczoraj strona „Spotted: Łódź” informowała, że post zobaczyło 1,8 miliona osób, więc dziś z pewnością jest to wiele ponad 2 miliony.
Mężczyźni zobaczyli lisa jadąc ulicą Szczecińską w nocy z poniedziałku na wtorek. Jak powiedział jeden z nich, Michał Mazur, nie mogli go zostawić. – Nie jestem idiotą, wiem, że dzikie zwierzę może być niebezpieczne i może zarazić wścieklizną. Ale po prostu nie mogliśmy z kolegami go tak zostawić – powiedział mężczyzna cytowany przez portal TVN24.pl. – Kiedy dzikie zwierzę nie ucieka przed człowiekiem to znak, że jest z nim coś nie tak. Po chwili już wiedzieliśmy, że łapki lisa przymarzły do asfaltu i dlatego nie mógł uciec – dodaje.
Mężczyźni w grubych rękawicach położyli na zwierzęciu koc, by ogrzało się ono i odmarzło. Następne przewieźli lisa do kliniki weterynaryjnej, gdzie zajęli się nim specjaliści. Poniżej można jeszcze zobaczyć film udostępniony przez mężczyzn.
Czytaj także: Znamy nominację do nagród BAFTA. „La La Land” znów wielkim faworytem!