W Stanach Zjednoczonych odnotowano już ponad 4 tys. zgonów z powodu koronawirusa – informują w środę media w USA. Ogólna liczba ofiar śmiertelnych zwiększyła się o najnowszy tysiąc w nieco ponad dobę.
Blisko połowa zgonów w USA przypada na stan Nowy Jork.
Zapytany czy poprzez podawanie zbyt optymistycznych prognoz nie zwiększył zagrożenia dla Amerykanów, prezydent Donald Trump odpowiedział: „Tu łatwo jest być negatywnym, ja chcę dać ludziom nadzieję, jestem cheerleaderem dla kraju”. pic.twitter.com/m0CrmTSpXS
— Marek Wałkuski (@Marekwalkuski) April 1, 2020
Amerykańskie władze mówią, że scenariusze rozwoju epidemii zakładają od 100 tys. do nawet 240 tys. ofiar śmiertelnych epidemii w USA. Szczyt zakażeń w Stanach Zjednoczonych ma przypaść w okolicach świąt wielkanocnych.
Times Square i okolice. Miejsce, które zazwyczaj tętni życiem. Teraz zamknięte bary, restauracje i sklepy z pamiątkami. Zupełnie inny Nowy Jork. Film: słuchaczka @RMF24pl pic.twitter.com/PdALQoPGQX
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) April 1, 2020
Nowy Jork, centrum epidemii w USA. Wczoraj kilkukrotnie policja musiała prosić ludzi o rozejście się. Mieszkańcy przychodzą na nabrzeże zobaczyć okręt USNS Comfort. Ogromny statek szpital. W Nowym Jorku obowiązuje nakaz pozostania w domach. @RMF24pl pic.twitter.com/FmKySd4PUk
— Paweł Żuchowski (@p_zuchowski) April 1, 2020
Najbliższe dwa tygodnie „będą bolesne” – ocenił we wtorek na konferencji prasowej w Białym Domu prezydent USA Donald Trump. Zaapelował do Amerykanów o przestrzeganie rządowych wytycznych. „To sprawa życia i śmierci” – zaznaczył. (PAP)
Sprawdzone informacje na temat koronawriusa w Polsce dostępne na oficjalne stronie rządowej: gov.pl Zachęcamy do odwiedzenia witryny