Sąd apelacyjny w Paryżu zdecydował, że Vincent Lambert nie zostanie poddany eutanazji. Kilka godzin wcześniej na odłączenie mężczyzny zgodził się Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Vincent Lambert miał umrzeć w tym tygodniu.
Wczoraj informowaliśmy, że w szpitalu uniwersyteckim w Reims lekarze rozpoczęli procedurę eutanazji 42-letniego pacjenta. Vincent Lambert jest przykuty do łóżka w stanie ograniczonej świadomości od czasu wypadku drogowego w 2008 r. W poniedziałek rano francuscy lekarze zaprzestali podawania pożywienia i wody 42-letniemu pacjentowi.
Decyzji o uśmierceniu pacjenta sprzeciwiło się m.in. 77-francuskich lekarzy, specjalizujących się w opiece nad chorymi z uszkodzeniem mózgu. Podkreślają, że Lambert samodzielnie oddycha i nie jest podłączony do respiratora ani do żadnej innej maszyny podtrzymującej życie. Nie znajduje się też w fazie terminalnej, nie jest w śpiączce, tylko w stanie minimalnej świadomości, zachował zdolność przełykania, reaguje na bodźce, rusza oczami, płacze, odczuwa ból. Jedyne co otrzymuje to pożywienie za pomocą sondy żołądkowej i płyny w kroplówkach.
Vincent Lambert ocalony przez sąd?
Nagle nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Paryski sąd orzekł, że Vincent Lambert nadal powinien otrzymywać pokarm i wodę. 73-letnia Viviane, matka mężczyzny, podkreśliła, że to „wielkie zwycięstwo” w walce o egzystencję jej syna.
Kobieta powiedziała, że znów będzie go karmić i poić, i że w końcu może być dumna z sądów.
Znów będą go karmić i poić. Chociaż raz mogę być dumna z sądów – oświadczyła matka Lamberta, cytowana przez BBC News.
Kto walczył o życie Vincenta?
Komitet ONZ żądał zawieszenia planowanej procedury eutanazji na Vincencie Lambercie do czasu rozpatrzenia skargi adwokatów jego rodziców przeciwko Francji. Powoływano się na zapisy międzynarodowej Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych, której Francja jest sygnatariuszem.
„Vincent czuje wszystko. Płakał, gdy poinformowaliśmy go o decyzji lekarzy” – mówią rodzice mężczyzny, którzy do końca sprzeciwiali się jego eutanazji. Za eutanazją opowiada się jego żona Rachela, twierdząc, że wobec mężczyzny stosuje się uporczywą terapię.
Vincent Sanchez, który jako lekarz prowadzący zdecydował o zakończeniu terapii Lamberta poinformował, że nie wiadomo, jak długo mężczyzna będzie umierał.
– Rano Vincenta odłączono od sondy żywieniowej i kroplówek, zaczęto podawać mu leki uśmierzające. Skandalem jest to, że rodzicom nie pozwolono dziś pożegnać się z synem – mówił w poniedziałek Jean Paillot, adwokat rodziców Lamberta. Wskazywał, że na oczach świata dokonuje się właśnie pierwsza legalna eutanazja w historii Francji.
Rodzice opublikowali film ze szpitala
W niedzielę przed szpitalem w Reims kilkaset osób protestowało przeciwko decyzji doktora Sancheza. Wcześniej powiadomił on matkę i ojca pacjenta, iż od 20 maja zamierza wdrożyć procedurę uśmiercania ich syna. Wieczorem odwiedzili go rodzice, którzy opublikowali w internecie film nakręcony telefonem. Słychać na nim, jak matka mówi do syna, żeby nie płakał, że będzie cały czas przy nim, żeby się nie martwił. Widać, że Vincent Lambert bardzo przeżywa zaistniałą sytuację.
Czytaj także: Brat zamordowanej Pauliny z Łodzi napisał list do Zbigniewa Ziobro
Źródło: o2.pl, wMeritum.pl