W Chile doszło do napadu z nożem w ręku na kapłana Kościoła rzymskokatolickiego. Dokonał tego zwolennik Państwa Islamskiego.
Dramatyczne zdarzenia rozegrały się w niewielkiej miejscowości Angol, która znajduje się w środkowym Chile. Napastnik zaatakował księdza, gdy ten wchodził do zakrystii.
Bandyta: Niech żyje Państwo Islamskie
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Osoba, która zaatakował kapłana to 34-letni Cesada Luis Andres Carrasco. Ciężko ranił nożem księdza Sergio Villalobosę, zadając mu ciosy w ręce i twarz. Napastnik w czasie napadu krzyczał „Niech żyje Państwo Islamskie”. Policjanci i osoby prowadzące śledztwo stwierdzili, że Carrasco chciał zabić duchownego, który pracuje w parafii św. Bonawentury.
Ksiądz jednak wykazał się sprawnością fizyczną i zrobił unik, który uratował mu życie. Następnie duchowny wybiegł z kościoła. Wierni byli przerażeni.
Napastnik został złapany na następny dzień. Po sprawdzeniu jego tożsamości okazało się, że był już notowany w kronikach policyjnych.
Czytaj także: Fars: Żydzi osiedlają się na terytorium Państwa Islamskiego
Islamiści w Chile – nowy problem?
Dotąd bardzo rzadko spotykano się z Chilijczykami, którzy popierali Państwo Islamskie. Niedawno media informowały o Chilijczyku z norweskimi korzeniami, który walczył w armii islamistów. Czy dżihadyści staną się nowym problem dla Chile?
Ks. Villalobosa obecnie przebywa w szpitalu. Bandyta, który go napadł nie może liczyć na niski wyrok.
Niewolnice seksualne Państwa Islamskiego. Szokujący raport Amnesty International
Daily Mail pisze o „szokującym dokumencie”, który po raz pierwszy obnaża dokładnie „głębie zepsucia” i ujawnia jak islamiści traktują swoje ofiary, odbierając je rodzinom, a następnie zmuszając do okropnego zniewolenia.
Z kolei „The Times” informuje, że młode dziewczyny w wieku 12 lat wyrywane siłą z ramion ich matek i ciągnięte za włosy do bydlęcych wagonów, zapędzane są do specjalnego „biura”, gdzie następuje selekcja pod względem wieku, stanu cywilnego i wykształcenia.
Później kobiety są sprzedawane i trafiają najczęściej do domów najodważniejszych bojowników ISIS jako nagroda za ich odwagę. Tam są torturowane, gwałcone i bite.
Z raportu Amnesty International do którego fragmentów dotarli dziennikarze brytyjskiego „The Times” ma wynikać, że w ciągu ostatnich pięciu miesięcy na terenie ISIS porwano 2500 młodych dziewcząt i kobiet. Ok. 430 z nich udało się uciec.
Czytaj także: Wielka demonstracja w Dreźnie. Niemcy przeciwko islamizacji Zachodu