Lech Wałęsa w ostatnim czasie coraz częściej porusza temat swojej śmierci. Po raz kolejny zrobił to w rozmowie z „Super Expressem”. W najbliższym czasie byłego prezydenta czeka zabieg, który został przesunięty ze względu na komplikacje.
Lech Wałęsa operację wszczepienia rozrusznika serca przeszedł w 2008 roku. Co kilka lat konieczna jest wymiana baterii w aparaturze. Jak podaje „Super Express”, tym razem rutynowy zabieg się opóźnia, ponieważ pojawiły się pewne komplikacje.
Były prezydent w rozmowie z tabloidem przyznał, że złamał się jeden z drutów w urządzeniu. „Pojawił się nieoczekiwany problem, bo jeden z trzech drutów wbitych w serce, jeden drut mi się złamał. I jest to problem. Ja jestem ruchliwy i się złamał w sercu ten drut, nie ma go w sercu” – powiedział.
Wałęsa po raz kolejny odniósł się do swojej śmierci. Stwierdził, że nie panikuje i nie obawia się o swoje życie, ponieważ „może już umierać”. „Wszystko już wykonałem, wszystkie miejsca, które mi się podobały przerobiłem, zobaczyłem. Zostało mi tylko papiestwo, ale to chyba jest poza moim zasięgiem” – mówił.
Czytaj także: Upamiętnienie Jana Lityńskiego. Rafał Trzaskowski wychodzi z inicjatywą
Źr.: Super Express