Były prezydent Lech Wałęsa zaliczył wpadkę w internecie. Podczas transmisji na Facebooku opowiadał o alkoholu podczas spotkań w Magdalence. Transmisja została jednak nagle przerwana. Chwilę wcześniej zza monitora dobiegł kobiecy głos – prawdopodobnie małżonki. Nie była zadowolona…
Były prezydent Lech Wałęsa przyzwyczaił już internautów, że jest niezwykle aktywny w sieci. Na jego profilu na Facebooku regularnie pojawiają się nagrania, w których przywódca opozycji antykomunistycznej opowiada o wydarzeniach z przeszłości i dzieli się swoimi przemyśleniami na temat przyszłego rozwoju świata.
26 marca na profilu Wałęsy pojawił się kolejny tego typu film. Tym razem były prezydent opowiadał o kulisach obrad Okrągłego Stołu. Pod koniec nagrania pojawił się wątek alkoholu podczas rozmów w Magdalence. Były prezydent podkreślał, że wbrew obiegowej opinii, podczas rozmów z komunistami opozycja nie upijała się.
„I tu też było podobnie, i bardzo uważaliśmy, a ja szczególnie! Ale mimo wszystko, nagrali nasze alkoholowe wyczyny, z różnych kamer i potem pokazywali jak my chlaliśmy. Nie było pijaństwa, ja już wtedy nie mogłem… wypić” – stwierdził.
Jego wypowiedź została nagle przerwana przez kobiecy głos dobiegający zza monitora. Wtrąciła się prawdopodobnie jego małżonka Danuta. „Rodziną się, kurde, zajmij!” – słyszymy.
Wałęsa natychmiast przerwał nagranie. Sądząc po reakcji, były prezydent nie był zadowolony. „Dziękuję” – uciął krótko. Następnie wyłączył transmisję.